Proces przywrócenia Rosyjskiej Agencji Antydopingowej rozpocznie się właśnie 17 grudnia i składać się będzie z trzech faz. Rosjanie mają przed sobą długą procedurę, która będzie dokładnie badana przez Światową Agencję Antydopingową (WADA), na czele której stoi Witold Bańka.
- Nie jesteśmy naiwni. Wiemy, że zaufanie do Rosji i jej systemu antydopingowego jest bardzo niskie i oczywiście nie dzieje się to bez powodu - powiedział Bańka, który dodał, że "Rosja popełniła największą w historii zbrodnię przeciwko czystemu sportowi".
Rosyjscy sportowcy od grudnia 2020 roku są wykluczeni z igrzysk olimpijskich i zawodów rangi mistrzostw świata. To kara za skandal dopingowy z udziałem zawodników z tego kraju, który ciągnie się od czasu przygotowań do igrzysk olimpijskich w Soczi 2014.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Wówczas władze Rosji sponsorowały system dopingu i pomagały zatuszować pozytywne wyniki. Zaangażowane było w to moskiewskie laboratorium antydopingowe. Gdy afera wyszła na jaw, sportowcy z Rosji byli wykluczani z najważniejszych imprez międzynarodowych.
Kara nałożona przez Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) obowiązuje do 17 grudnia, ale to nie oznacza, że wtedy sportowcy z Rosji będą mogli wrócić do międzynarodowej rywalizacji.
Ograniczenia nałożone przez WADA to jednak nie jedyne sankcje nałożone na Rosjan. Obowiązuje także wykluczenie ich z zawodów rangi międzynarodowej ze względu na inwazję na Ukrainę.
Czytaj także:
Argentyński dziennikarz: Mam dowody, że Lewandowski tak powiedział!
Nie włoży ukraińskiej opaski. Co się stało?