Sławomir Nitras oskarżył Radosława Piesiewicza o brak przejrzystości finansowej. Jak przekazał w Radiu RMF FM, kontrola Komisji Rewizyjnej wykazała, że olimpijczycy z Paryża nie otrzymali nagród, a sam szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego zarobił prawie 1,5 mln zł.
- Nie mam zaufania do PKOl-u. Jeżeli oni dostają pieniądze na sportowców, a wydają na działaczy, na pana prezesa... - powiedział minister sportu i turystyki w rządzie premiera Donalda Tuska. Mimo tego nie wezwał Piesiewicza do dymisji.
Minister przypomina, że po igrzyskach olimpijskich w Paryżu sportowcy nie otrzymali nagród za medale.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystarczyło jedno zdjęcie. Polska gwiazda rozgrzała do czerwoności
- Kontrola Komisji Rewizyjnej wykazała, że PKOl miał obowiązek wypłacić 4 miliony złotych nagród sportowcom. Nie wypłacił ani złotówki do dzisiaj, a zapłacił dla pana Piesiewicza prawie półtora miliona złotych, a dla całego zarządu niemal trzy miliony złotych - dodał.
Nitras ujawnił, że Piesiewicz zarabiał 100 tysięcy złotych miesięcznie, a w okolicy igrzysk zmniejszył wynagrodzenie do 70 tysięcy złotych.
- Pan Piesiewicz dostał tyle pieniędzy w ciągu półtora roku, co stanowi równowartość nagrody za prawie sześć złotych medali olimpijskich - podkreślił minister.
Polityk wyraźnie podkreślił, że pieniądze dla sportowców zostały przekazane, ale "gdzieś się rozpłynęły". Kontrola Krajowej Administracji Skarbowej jeszcze się nie zakończyła, ale już ujawniono nieprawidłowości w finansach PKOl.