Nieco ponad 100 dni pozostało do rozpoczęcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. Kilka miesięcy temu MKOl zdecydował, że sportowcy z Rosji i Białorusi zostaną dopuszczeni do startu, ale po spełnieniu kilku warunków.
Przede wszystkim Rosjanie i Białorusini przystąpią do rywalizacji pod neutralną flagą. Po agresji na Ukrainę świat sprzeciwił się, aby sportowcy z tych krajów mogli startować w narodowych barwach. Do tego poszczególni zawodnicy nie mogą popierać działań wojennych oraz być członkami organizacji wojskowych.
Jak zauważył portal sport-express.ru, powyższe kryteria ułatwiają uzyskanie kwalifikacji olimpijskiej sportowcom z Białorusi. Mają oni zresztą odmienne zdanie na temat neutralności. Nie sprzeciwiają się narzuconym warunkom, jak to czynią Rosjanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak
Przytaczane są zresztą konkretne badania. W ankiecie białoruskiego serwisu Pressball 54 proc. głosujących stwierdziło, że popiera neutralność, a 32 proc. uznało takie działania za dyskryminację. Inaczej przedstawiają się wyniki rosyjskiego portalu sport-express.ru. Na 10 tys. ankietowanych aż 65 proc. opowiedziało się przeciw obowiązującym przepisom.
Widać to także w liczbie uzyskanych jak dotychczas kwalifikacjach olimpijskich. Zazwyczaj Rosjanie mieli nad Białorusinami trzykrotną przewagę. Tymczasem do igrzysk w Paryżu zakwalifikowało się jak na razie 20 rosyjskich sportowców oraz 17 białoruskich. Sport-express.ru napisał wprost, że tym razem przewaga w liczbie olimpijczyków na korzyść Rosji będzie co najwyżej dwukrotna.
Wynik ten jest także skutkiem działań rządów obu krajów oraz poszczególnych związków sportowych. Białoruś zaakceptowała warunki neutralności i w efekcie światowe federacje przyjmują coraz więcej wniosków od naszych wschodnich sąsiadów.
Początek letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu zaplanowano na 26 lipca. Rywalizacja o medale potrwa do 11 sierpnia.
Czytaj także:
Iga Świątek była gwiazdą reprezentacji. Tak przedstawia się najnowszy ranking
Roszady w światowej czołówce. Niedobre wieści dla Huberta Hurkacza