MŚ w hokeju: dwucyfrowa wygrana Rosjan. Niemcy uciszyli publiczność w Koszycach

Wysokiego wyniku w meczu Rosja - Włochy można było się spodziewać. Dwa lata temu było 10:1, w środę skończyło się na 10:0. To i tak niski wymiar kary w porównaniu do spotkania z 1967 roku, gdy ówczesny ZSRR rozgromił hokeistów z Italii 28:2. W Bratysławie w końcu zdobył bramkę Aleksandr Owieczkin. Po dwa gole strzelili Jewgienij Dadonow i Jewgienij Kuzniecow, a po jednym trafieniu dołożyli Nikita Kuczerow, Ilja Kowalczuk, Michaił Grigorienko, Dinar Chafizullin i Nikita Zajcew. Ten ostatni otworzył wielkie strzelanie już w 31. sekundzie.

Rosjanie oddali 40 strzałów i 10 z nich zamienili na bramki. Odnieśli czwarte zwycięstwo w słowackim turnieju i razem ze Szwajcarami przewodzą w grupie B. Helwetów wyprzedzają tylko większą różnicą goli. Obie ekipy są o krok od zapewnienia sobie miejsca w ćwierćfinale. Z kolei Włosi nie zdobyli jeszcze bramki w Bratysławie i z bilansem goli 0:30 są najgorszą drużyną czempionatu. Mimo tego hokeiści z Italii ciągle mają szanse utrzymać się w elicie.

Do emocjonującego spotkania doszło w środowy wieczór w Koszycach. Słowacy i Niemcy przystępowali do meczu mając świadomość, że może on mieć ogromne znaczenie w perspektywie walki o fazę pucharową. Gospodarze przycisnęli, oddawali więcej strzałów od rywali, ale to Niemcy wyszli na 1:0 po uderzeniu Marka Michaelisa. Słowacy odpowiedzieli w połowie drugiej tercji, gdy mieli większą liczbę zawodników na lodzie. Wyrównał Andrej Sekera, a gola na 2:1 zdobył Libor Hudacek.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Gdy fani w Steel Arena szykowali się już do świętowania zwycięstwa, na dwie minuty przed końcem wyrównującą bramkę zdobył Markus Eisenschmid. Słowacy natychmiast zaatakowali, ale Niemcy wyprowadzili kontrę i Leon Draisaitl strzelił gola na 3:2. Hokeiści naszych zachodnich sąsiadów pokazali, dlaczego rok temu przywieźli z Pjongczangu srebrne medale igrzysk olimpijskich. Hala w Koszycach zamarła. Podobnie jak dwa dni temu po porażce z Kanadą, na twarzach widzów pojawiły się łzy i oznaki niedowierzania.

Dla Słowaków to trzeci przegrany mecz w turnieju i choć mają teraz teoretycznie słabszych rywali, to może im zabraknąć punktów, aby znaleźć się w ćwierćfinale. W odmiennej sytuacji są Niemcy, którzy wygrali cztery mecze i mają na koncie komplet 12 punktów. To ich najlepszy początek mistrzostw świata od 89 lat. Zespół naszych zachodnich sąsiadów zmierzy się teraz z najgroźniejszymi przeciwnikami w grupie A, ale nawet jeśli nie zapunktuje, to może wejść do finałowej "ósemki" i pozostać w grze o medale.

Faza zasadnicza mistrzostw świata potrwa do 21 maja. Do ćwierćfinału awansują po cztery najlepsze zespoły z każdej grupy. Z kolei dwie najgorsze ekipy słowackiego turnieju spadną do dywizji 1A.

Zobacz także: Koszmarna kontuzja Matsa Rosseliego Olsena 18-letni Fin Kaapo Kakko robi furorę

Grupa A:

Niemcy - Słowacja 3:2 (0:0, 1:2, 2:0) 1:0 - Michaelis (Eisenschmid) 24' 1:1 - Sekera (Cernak, Tatar) 29' (5 na 3) 1:2 - Hudacek (Panik, Tatar) 30' (5 na 4) 2:2 - Eisenschmid (Seidenberg, Kahun) 59' 3:2 - Draisaitl (Tiffels, Kahun) 60'

Grupa B:

Rosja - Włochy 10:0 (4:0, 4:0, 2:0) 1:0 - Zajcew (Gusiew, Kuczerow) 1' 2:0 - Chafizullin (Gusiew, Kuczerow) 9' 3:0 - Kuzniecow (Barabanow) 14' 4:0 - Owieczkin (Kuzniecow) 17' 5:0 - Kuzniecow (Owieczkin, Orłow) 21' 6:0 - Kowalczuk (Kuzniecow) 27' 7:0 - Dadonow (Kuczerow, Gusiew) 34' (5 na 4) 8:0 - Grigorienko (Barabanow) 37' (4 na 5) 9:0 - Kuczerow (Chafizullin, Zajcew) 45' 10:0 - Dadonow (Kowalczuk) 46'