W swoim ostatnim meczu torunianie prowadzili z rywalami przez połowę spotkania. Podopieczni Jiri Reznara wyrównali wynik i wyszli na jednobramkowe prowadzenie. - Zaważył ten moment, kiedy przy stanie 2:1 nie wykorzystaliśmy kilku stosownych sytuacji. Później to się zemściło naszym osłabieniem - powiedział napastnik Nesty, Arkadiusz Marmurowicz.
Torunianie walczyli do ostatniego gwizdka sędziego, jednak nie udało im się doprowadzić do dogrywki i ostatecznie trzy punkty pojechały do Jastrzębia - W końcówce zabrakło już na pewno sił, bo potem graliśmy praktycznie w dziesięciu i straciliśmy tą bramkę. Jednak myślę, że możemy być zadowoleni z tego meczu i z takiego wyniku - podsumował Marmurowicz.
Przegrana 2:3 nie jest złym rezultatem. Gra torunian na pewno była lepsza niż podczas piątkowego starcia z Cracovią, gdzie przyjezdni wywalczyli wynik 6:0. Tym samym podopieczni Jarosława Lehocky’ego tracą do następnej drużyny w tabeli, Zagłębia Sosnowiec aż 16 oczek. - W niedziele Zagłębie wygrało z Krakowem po dogrywce, więc punktowo znowu trochę nam odskakują - kalkuluje zawodnik.
Dogonienie Zagłębia będzie zadaniem arcytrudnym. Nesta skupić się powinna na powiększaniu jednopunktowej przewagi nad ostatnią drużyną w tabeli, MMKS-em Podhale Nowy Targ. - Będziemy walczyć w Sosnowcu. W każdym kolejnym meczu u siebie będziemy się starać urwać rywalom punkty. Z GKS-em próbowaliśmy to zrobić. Byliśmy na dobrej drodze, ale trochę zabrakło - kończy Marmurowicz.
Kolejne spotkanie torunianie rozegrają właśnie w Sosnowcu. Poprzedni mecz obu drużyn zakończył się zwycięstwem Zagłębia po dogrywce. Były to ostatnie punkty, jakie zdobyła Nesta.
Arkadiusz Marmurowicz: Możemy być zadowoleni z meczu z Jastrzębiem
Nesta Karawela Toruń ostatnie ligowe spotkanie wygrała miesiąc temu. Jednak niedzielny pojedynek przed własną publicznością z JKH GKS-em Jastrzębie, choć przegrany, nierozstrzygnięty był aż do ostatnich sekund.