Od ataków miejscowej drużyny rozpoczęło się to spotkanie - już w 3 min. Bogusław Rąpała dostając krążek podany zza bramki trafił w bramkarza. Sanoczanie nieustannie trzymali krążek w tercji obronnej Zagłębia - jedną z takich akcji wykorzystał Krystian Dziubiński dobijając strzał swojego kolegi. Zawodnicy gości swój pierwszy celny strzał na bramkę oddali dopiero w 6 min., kiedy to zmusili do interwencji Marka Rączkę. W połowie pierwszej tercji Marcin Biały trafił w krążek odbity przed bramkę i zaliczył drugie trafienie. Chwilę później sytuację sam na sam zmarnował Martin Vozdecky. Dosłownie kilkanaście sekund później wychodzący z ławki kar kapitan Ciarko KH Maciej Mermer otrzymał idealne podanie i wyszedł również na czystą pozycję z bramkarzem - tym razem Tomasz Dzwonek położony na lód nie miał szans na skuteczną obronę.
Druga odsłona to również szybka gra drużyny z Sanoka, która usilnie chciała zdobyć kolejne bramki. Zawodnicy z Sosnowca nie bardzo byli w stanie dotrzymywać tempa swoim przeciwnikom. W 26 min. Piotr Poziomkowski wjechał do tercji, podał na lewe skrzydło do Dimitri Suura, a ten strzałem przy słupku zdobył kolejną bramkę. Kilkanaście sekund później Vozdecky podwyższył na 5:0. W połowie spotkania Zagłębie stworzyło jedną z nielicznych akcji i przy biernej postawie miejscowej drużyny Tomasz Kozłowski praktycznie do pustej już bramki zdobył pierwszą i jak się później okazało ostatnią bramkę dla swojej drużyny. Odpowiedź na to trafienie była natychmiastowa - Vozdecky wjechał w tercję, podał do Dariusza Gruszki, a ten strzałem obok bramkarza zdobywa kolejną bramkę. Chwilę później kibice ujrzeli pierwszą wymianę ciosów - swoje siły w pojedynku "bokserskim" zmierzyli Marek Strzyżowski z Jakubem Jaskólskim.
Ostatnia odsłona stała już na bardzo słabym poziomie. Kibice ujrzeli w niej tylko jedną bramkę, której autorem był Zoltan Kubat - trafiając w samo okienko bramki Zagłębia. Zawodnicy gości mieli kilka okazji do zdobycia bramek, ale albo na przeszkodzie stawał im Rączka, albo ich strzały były bardzo niecelne. W tercji tej kibiców rozgrzali Dawid Słowakiewicz i Mateusz Białek, którzy skrzyżowali ze sobą rękawice. Po rozdzieleniu krzepkich zawodników zawodnik gości postanowił jednak pozostać na lodzie, po mimo nałożenia na niego kary meczu i tym samym nakazie opuszczenia tafli lodowej i udania się do szatni. Niestety obchodzący dziś swoje 20 urodziny zawodnik nadal szukał usilnie możliwości by swoją złość wyładować właśnie w taki a nie inny sposób. Przy pomocy dwóch sędziów jak i zawodników z drużyny po kilku minutach opuścił jednak taflę lodową i spotkanie zostało wznowione. W końcówce spotkania Milan trafił jeszcze w spojenie, a Roman Gurican w słupek. Zjeżdżający do szatni zawodnicy Zagłębia pożegnali się również z sanockimi kibicami, oby takie zachowanie było częściej widywane na meczach PLH.
Ciarko KH Sanok - KH Zagłębie Sosnowiec 7:1 (3:0, 3:1, 1:0)
1:0 Krystian Dziubiński (Bogusław Rąpała, Dimitri Suur) 5’ 5/4
2:0 Marcin Biały (Piotr Poziomkowski) 10’ 5/5
3:0 Maciej Mermer (Marek Strzyżowski) 13’ 5/5
4:0 Dimitri Suur (Piotr Poziomkowski, Bogusław Rąpała) 26’ 5/5
5:0 Martin Vozdecky (Dariusz Gruszka, Krzysztof Zapała) 26’ 5/5
5:1 Tomasz Kozłowski (Łukasz Podsiadło, Marcin Kozłowski) 29’ 5/5
6:1 Dariusz Gruszka (Martin Vozdecky) 30’ 5/5
7:1 Zoltan Kubat (Martin Vozdecky) 57’ 5/4
Składy:
Sanok: Rączka - Ivicic, Kubat, Vozdecky, Zapała, Gruszka (8)- Suur(2), Rąpała, Biały, Dziubiński, Poziomkowski - Owczarek(6), Gurican, Strzyżowski(4), Milan(2), Mermer - Koseda, Maciejko, Hućko, Słowakiewicz(25)
Sosnowiec: Dzwonek (56 min. Białek Ł.) - Cychowski, Kulik(2), Twardy, Voznik, Dołęga - Duszak(4), Kołodziej(2), Kozłowski T., Kozłowski M.(2), Podsiadło - Jaskólski(4), Banaszczak(6), Stokłosa, Zachariasz, Bernat - Baca, Białek M.(25), Stehlik
Kary: Sanok - 47 min, Sosnowiec - 45 min
Sędziowali: Tomasz Radzik - Grzegorz Cudek, Mariusz Pilarski
Widzów: 1000
Stan rywalizacji: 3:0 - awans Ciarko KH Sanok