Mecz w Katowicach z miejscowym Naprzodem nie rozpoczął się jednak dobrze dla popularnych "Szarotek". Hokeiści MMKS Podhale trzykrotnie przegrywali, ale za każdym razem odrabiali straty i ostatecznie triumfowali różnicą jednej bramki. W spotkaniu nie brakowało jednak nerwowych sytuacji, jak na przykład zamieszanie spowodowane rzuceniem kija przez zawodnika Podhala.
Konfrontacja z Zagłębiem Sosnowiec również nie zaczęła się po myśli Podhala Nowy Targ. Dużo błędów w rozgrywaniu krążka, a także wolne tempo doprowadziły do stanu 1:3 w połowie meczu. To wtedy hokeistom z Nowego Targu zaświtało, że należy wziąć się do roboty, żeby cenne "oczka" nie pojechały do Sosnowca. Najwidoczniej z mobilizacją w drużynie nie ma problemów i ostatecznie MMKS zwyciężył 5:4, po golu w ostatniej minucie, strzelonym przez Damiana Kapicę.
Niestety, w klubie pogłębie się konflikt pomiędzy jego władzami, a dziennikarzami. Zbojkotowali oni konferencję prasową, twierdząc, iż klub utrudnia im dostęp do informacji. Miejmy nadzieję, że problemy
pozasportowe nie przełożą się na grę drużyny, w której
po ostatnich wygranych jest naprawdę dobra atmosfera.