Hit kolejki: JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim, godz. 18:00
Spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju zapowiada się zdecydowanie najciekawiej spośród wszystkich potyczek 10. kolejki, rozpoczynającej drugą rundę rozgrywek. JKH GKS Jastrzębie pała żądzą rewanżu za wyjazdowa przegraną na inaugurację sezonu. W Oświęcimiu jastrzębianie przegrali nieznacznie, bo zaledwie 1:2. Zatrzymać rozpędzonego wicelidera nie będzie jednak łatwo. W swoim ostatnim pojedynku Unia pokonała bez większych problemów MMKS Podhale Nowy Targ 5:1. Oświęcimianie będą za wszelką cenę starali się zdobyć twierdze Jastor, ale JKH, który u siebie jeszcze nie przegrał tanio skóry na pewno nie sprzeda. Mecz zapowiada się więc niezwykle emocjonująco.
Ciarko KH Sanok - Zagłębie Sosnowiec, godz. 17:00
Z meczu na mecz coraz lepiej prezentuje się Zagłębie Sosnowiec. Podopieczni Wojciecha Matczaka długo okupowali przedostatnią lokatę w tabeli. Dwa zwycięstwa z rzędu sprawiły, że Zagłębie zdołało wskoczyć na siódmą lokatę. Jednak o kolejne zwycięstwo będzie sosnowiczanom niezwykle ciężko. Przed żywiołową sanocką publicznością nie gra się łatwo, o czym przekonał się ostatnio GKS Tychy, który przegrał w Sanoku 3:6, tracąc tym samym drugą pozycję w tabeli. Na papierze faworytem wydają się być gospodarze, ale można przekreślać również szans gości, którzy w swoim składzie również posiadają nieprzeciętnych zawodników.
Akuna Naprzód Janów - Stoczniowiec Gdańsk, godz. 17:00
Ekipie Naprzodu Janów nie wiedzie się w lidze najlepiej. Ostatnia lokata w tabeli zdaje się odzwierciedlać problemy organizacyjne w Janowie, o których jest ostatnio bardzo głośno. Wnioski o rozwiązanie kontraktów złożyło sześciu zawodników. Część z nich nie wystąpiła w ostatnim przegranym 3:5 pojedynku z Zagłębiem. Coraz lepsze wieści docierają za to znad morza. Stoczniowiec wzmocniony został wychowankiem, Filipem Drzewieckim, któremu "podziękowano" za grę w Sanoku. Gdańszczanie pokazali się z dobrej strony w dwóch ostatnich meczach w Jastrzębiu (porażka 2:3 w Pucharze polski oraz 3:4 w PLH). W meczu z Naprzodem Stocznia będzie zatem chciała poprawić niekorzystny bilans spotkań na Śląsku.
KTH Krynica - GKS Tychy, godz. 18:00
Nie mniej emocjonująco od poprzednich spotkań zapowiada się pojedynek w Krynicy. Teoretycznie faworytem meczu są na pewno tyszanie, którzy zawitają do Krynicy podrażnieni ostatnia porażką w Sanoku, która kosztowała brązowych medalistów pozycję wicelidera. Beniaminek jest z kolei zespołem, który nie ma nic do stracenia i do każdego pojedynku podchodzi bez kompleksów. Ostatnio kryniczanie rozegrali zacięty mecz z Cracovią, przegrywając zaledwie 1:3. Na pewno beniaminek będzie groźny na własnym lodowisku i nie odda w niedzielnym pojedynku punktów za darmo.
Comarch Cracovia - MMKS Podhale Nowy Targ, godz. 18:30
W najpóźniej rozpoczynającym się pojedynku 10. kolejki wicemistrz Polski, Comarch Cracovia podejmuje MMKS Podhale Nowy Targ. Jeszcze w ubiegłym sezonie pojedynki Cracovii z Podhalem elektryzowały na długo przed rozpoczęciem. Tym razem jest zupełnie inaczej. Murowanym faworytem do zwycięstwa są gospodarze, którzy od ładnych kilku spotkań zasiadają na pozycji lidera PLH. Dodatkowo Cracovię wzmocnił czeski defensor, Patrik Prokop, który miał już okazje wystąpić w Krynicy. Zespół wicemistrza wydaje się być już skompletowany, co pozwoli teraz skupić się tylko na sportowej rywalizacji. Wynik inny niż zwycięstwo gospodarzy będzie na pewny w tym pojedynku niespodzianką.