Derby Małopolski dla kryniczan - relacja z meczu MMKS Podhale Nowy Targ - KTH Krynica

Cztery lata kibice czekali na mecz pierwszych drużyn zespołów z Nowego Targu i z Krynicy. Derby Małopolski tym razem wygrali zawodnicy z uzdrowiska, którzy odnieśli wyjazdowe zwycięstwo nad MMKS-em Podhale, wygrywając 5:3.

Blisko cztery lata czekali sympatycy krynickiego oraz nowotarskiego hokeja na mecz pomiędzy ich drużynami, bo w sezonie 2006/07 ostatni raz widzieliśmy te drużyny grające przeciwko sobie. KTH wtedy żegnało się z Ekstraligą, a Podhale wznosiło ręce do góry, zdobywając mistrzostwo kraju. Były to zupełnie inne bieguny. Niedzielny mecz przedstawiał jednak już całkiem zmienione ekipy. Nowotarżanie mają młodziutką drużynę, a kryniczanie są beniaminkiem ligi. Mecz nie stał na wysokim poziomie, choć widoczne były przebłyski z obu stron oraz fragmenty dobrego hokeja. Spotkanie zakończyło się rezultatem korzystnym dla Krynicy, a na tablicy świetlnej po końcowym gwizdku widniał rezultat 5:3.

O niedzielnym wyniku przeważyły indywidualne błędy. Tych więcej popełniła drużyna gospodarzy. Zawodnicy tłumaczą to brakiem zgrania i koncentracji w ostatnich minutach. Podhale w tym meczu popisało się kilkoma widowiskami oraz zagraniami, zaś Krynica udowodniła, iż sztuka rozgrywania krążka w tercji rywala nie jest im obca. Pokazali kilka znakomitych akcji wysokiej klasy, zakończonych bramkami. Górali zgubyły także głupie kary, najczęsciej w tercji ofensywnej.

W pierwszej tercji nie oglądaliśmy bramek. Worek z bramkami rozerwał się w drugiej odsłonie. Najpierw to kryniczanie zdobyli bramkę, zasłoniętego Tomasza Rajskiego pokonał Tomasz Cieślicki. W 28 minucie spotkania fenomenalnym strzałem spod niebieskiej linii popisał się Władysław Bryniczka, umieszczając krążek w bramce od poprzeczki. Jego wyczyn niemal skopiował cztery minuty później Dawid Kruczek. Była to bramka na 1:2. Chwilę po niej gospodarzom udało się wyrównać. Miejsce między parkanami bramkarza gości znalazł Bartłomiej Bomba. Ostatnie słowo w tej tercji należało do KTH, dwójkową akcję celnym strzałem zakończył Petr Valušiak.

W trzeciej tercji Jarosław Różański dołożył łopatkę do podania Kelly Czuy'a, a Valušiak oraz Robert Kostecki po znakomitych akcjach ustalili wynik spotkania. W ostatnich sekundach meczu wejście Władysława Bryniczki powaliło Jacka Dzięgiela na lód. Nowotarżanin dostał karę meczu za brutalny faul. Jest to dla niego druga taka kara w ostatnich dniach, gdyż ostatnio to samo zdarzyło mu się w Gdańsku. Kryniczanin prawdopodobnie doznał poważnego urazu kolana.

MMKS Podhale Nowy Targ - KTH Krynica 3:5 (0:0, 2:3, 1:2)

0:1 - Tomasz Cieślicki (Filip Vychodil, Petr Valušiak) 25' 5/4

1:1 - Władysław Bryniczka (Marcin Kolusz, Jarosław Różański) 29' 5/4

1:2 - Dawid Kruczek (Karel Horny) 31' 5/4

2:2 - Bartłomiej Bomba (Bartłomiej Neupauer, Michalski) 32'

2:3 - Petr Valušiak (Milan Ovšak) 40'

3:3 - Jarosław Różański (Kelly Czuy) 45' 5/3

3:4 - Petr Valušiak (Adrian Chabior, Karel Horny) 51'

3:5 - Robert Kostecki (Martin Buček, Maciej Szewczyk) 53'

Składy:

MMKS Podhale: Rajski - Cecuła, Łabuz, Kmiecik, K. Bryniczka, D. Kapica - W. Bryniczka, Dutka, Różański, Kolusz, Czuy - Gaj, Sulka, Bomba, Neupeuer, Michalski - Szumal, Puławski, Połącarz.

KTH: Raška (Stepokura) - Myjak, Ovšak, Horny, Chabior, Valušiak - Vychodil, Zieliński, Cieślicki, Dubel, Dzięgiel - Kruczek, Pach, Szewczyk, Kostecki, Buček.

Sędziowali: Meszyński (Warszawa) - Smura i Kubiszewski (Katowice).

Kary: MMKS Podhale - 47 min, KTH - 20 min.

Widzów: 1000.

Komentarze (0)