- Nasz hokej ma to do siebie, że w sierpniu zaczynają się mecze o Puchar Polski, z kolei we wrześniu liga rusza pełną parą. Przed nami długi sezon - powiedział Sebastian Biela, który nie był zadowolony z postawy zespołu w meczu z Orlikiem Opole. - Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Przeciwnik nie był wymagający, a mimo to męczyliśmy się. W efekcie wynik był na styku. My jako wicemistrz Polski nie powinniśmy grać w ten sposób - dodał hokeista w rozmowie z oficjalną stroną krakowskiego zespołu, cracovia.pl.
Biela chwali swoich piątkowych rywali. - Widać było, że chłopaki z Opola mocno się sprężyli. Mogli pokazać się w spotkaniu z wicemistrzem Polski, poczuli, że to jest ich szansa. A my? Nie zlekceważyliśmy przeciwnika, ale chyba nie podeszliśmy do tego meczu na sto procent. To zresztą było widać na lodzie - przyznał zawodnik Pasów.
Mecz z Orlikiem mógł wyglądać jednak inaczej, gdyż pierwszą bramkę zdobyli podopieczni Rudolfa Rohacka. - Dokładnie. Wydawało się, po pierwszych minutach i po strzelonej przez nas bramce, że pójdzie gładko. Orlik nie wystraszył się jednak i nagle zaczęliśmy przegrywać. Były problemy, ale na szczęście wygraliśmy to spotkanie. Teraz - jak już powiedziałem - musimy o nim jak najszybciej zapomnieć - kontynuuje Sebastian Biela, przed którym mecz z Akuną Naprzodem Janów. - Mam nadzieję, że będzie to już zupełnie inny mecz w naszym wykonaniu. Liczę, że pokażemy to, na co nas stać, a stać nas na dużo lepszą grę. W piątek popełnialiśmy mnóstwo głupich błędów - zakończył Sebastian Biela w rozmowie z cracovia.pl.