Zadecydowała druga tercja - relacja z meczu TKH Nesta Toruń - KTH Krynica

W pierwszym spotkaniu o miejsca 9-16 Polskiej Ligi Hokejowej, TKH Nesta Toruń dość niespodziewanie uległa drużynie KTH Krynica 4:7. Kibice w Toruniu zobaczyli wszystko, co jest esencją hokeja - ambitną, zadziorną walkę o każdy centymetr lodowiska, ostre spięcia między zawodnikami i przede wszystkim dużo bramek, a mimo to... wracali do domów ze spuszczonymi głowami.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed meczem TKH Toruń - KTH Krynica doszło do bardzo miłej uroczystości. Prezydent Miasta Torunia Michał Zalewski wręczył drużynie juniorów młodszych MKS Sokoła Toruń puchar za zajęcie trzeciego miejsca na Olimpiadzie Młodzieży rozgrywanej w Sosnowcu. Później już jednak nie było tak miło dla kibiców TKH. Drużyna KTH Krynica znokautowała wręcz, używając terminologii bokserskiej, drużynę gospodarzy wygrywając 7:4. Największy wpływ na wynik meczu miała druga tercja, w której to kryniczanie grając przez blisko 15 minut w przewadze, zdobyli aż cztery gole nie tracąc przy tym ani jednego. Dali tym samym wiele satysfakcji swoim kibicom, którzy wprawdzie nielicznie zjawili się w Toruniu, ale przez cały mecz głośno dopingowali swój zespół.

Początek spotkania nie zapowiadał jednak porażki Torunia. Od pierwszej sekundy spotkania ruszyli oni na przeciwnika jak jastrząb na swoją upatrzoną zdobycz. Już w drugiej minucie, Jarosław Dołęga wyprowadził "Stalowe Pierniki" na prowadzenie. Z każdą kolejną sekundą przewaga TKH uwidoczniała się coraz bardziej, aż do 5 minuty 7 sekundy, kiedy to Adrian Chabior wyrównał na 1:1. Nie minęła kolejna minuta kiedy Torunianie prowadzili już dwa do jednego, bramkę strzelił Martin Bouz Kryniczanie jednak znowu odpowiedzieli golem w 10 minucie, najlepszego na lodowisku Karela Hornego. Do końca tercji, mimo wielu okazji z obu stron wynik już nie uległ zmianie.

15 minut drugiej tercji było jednak zabójcze dla TKH. Grając cały czas w pojedynczym, bądź podwójnym osłabieniu stracili cztery bramki i wynik spotkania dla wielu obserwatorów stał się sprawą rozstrzygniętą. Trzecia tercja spotkania natomiast była już dużo mniej emocjonująca, gdyż kryniczanie nastawili się na obronę rezultatu, a toruńskie ataki zatrzymywały się na defensorach drużyny gości. Jeszcze tylko Jarosław Dołęga, Zoltan Kubat i Grzegorz Horowski zmienili rezultat już i tak rozstrzygniętego spotkania.

TKH Nesta Toruń - KTH Krynica 4:7 (2:2, 0:4, 2:1)

1:0 - Jarosław Dołęga (Zoltan Kubat) 2'

1:1 - Adrian Chabior (Peter Valusiak, Karel Horny) 6'

2:1 - Martin Bouz (Arkadiusz Marmurowicz) 7'

2:2 - Karel Horny 10'

2:3 - Maciej Rajski (Dawid Bulanda, Łukasz Dudzik) 23'

2:4 - Tomas Kramny (Dawid Kruczek, Adrian Habior) 27'

2:5 - Tomas Kranmy (Karel Horny, Peter Valusiak) 28'

2:6 - Patrik Scibran 30'

3:6 - Jarosław Dołęga (Jacek Dzięgiel. Zoltan Kubat) 50'

3:7 - Grzegorz Horowski (Mateusz Ubiel) 58'

4:7 - Zoltan Kubat (Jarosław Dołęga) 59'

Składy:

TKH Nesta: Plaskiewicz (Stepokura) - Koseda (6), Kubat (4), Bomastek (4), Dzięgiel, Dołęga - Talaga (4), Lidtkie, Bouz, Bomba (4), Marmurowicz (2) - Chrzanowski, Buril (4), Minge, Kuchnicki, Wieczorek - Pietras, Porębski, Kurpiewski, Winiarski, Suhak.

KTH: Kachniarz (Kubalski) - Kranmy, Kruczek (2), Horny, Chabior (2), Valusiak (2) - Scibran (2), Pach, Horowski (4), Dubel M. (2), Zabawa, - Tyczyński (2), Pociecha, Bulanda D. (2), Bulanda T., Rajski (2) - Dudzik, Piksa, Cieślicki, Błażowski, Dubel D.

Kary TKH Nesta - 30 minut, KTH - 22 minuty.

Widzów: 1.500.

Stan rywalizacji: 1:1.

Komentarze (0)