Bez obrony się nie wygrywa - relacja z meczu KH Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia

Mecze Zagłębia z Cracovią zawsze były ciekawymi widowiskami, na które przychodziła spora ilość kibiców. Jednak tym razem było nieco inaczej. Mecz od początku rozgrywany był pod dyktando Cracovii, a Zagłębie popełniło mnóstwo błędów własnych, które zdecydowały o porażce z mistrzem Polski. Zagłębie Sosnowiec - Cracovia Kraków 1:4 (0:1, 0:2, 1:1).

Początek pierwszej tercji to zdecydowanie szczęście po stronie Zagłębia, gdyż to przyjezdni stwarzali więcej precyzyjnych ataków. Już w 4. minucie Leszek Laszkiewicz strzelił na bramkę Tomasza Rajskiego, który obronił, choć niepewnie. Minutę później Michał Piotrowski trafił w słupek. Gdy karę w 10. minucie odsiadywał David Galvas, David Musiał po podaniu Martina Dudasa zdołał już otworzyć wynik spotkania. W 15. minucie doszło do ostrej przepychanki na lodzie pomiędzy Teddy'm Da Costa a Danielem Laszkiewiczem . W ostatniej minucie z szybką akcją ruszył Piotr Sarnik, ale był na pozycji spalonej.

Kolejna odsłona zaczęłą się od faulu Daniela Laszkiewicza na Zbigniewie Podlipnim, za który został podyktowany rzut karny. Wykonawcą był Martin Opatovsky, który doskonale "położył" Rafała Radziszewskiego na lodzie, nie potrafiąc jednak trafić do bramki. W 25. minucie spotkania, czyli zaledwie minutę po karnym to Cracovia podwyższyła prowadzenie za sprawą Filipa Drzewieckiego, któremu gumę świetnie wyłożył David Musiał. Następnie po błędzie Davida Galvasa, który gubi krążek Cracovia zdobywa kolejną bramkę. Jej strzelcem okazał się Leszek Laszkiewicz. W tej części meczu Zagłębie było zupełnie bezradne, na co wskazuje wynik tej odsłony i całego spotkania.

Ostatnia tercja spotkania to kapitalne interwencje strzegącego bramki gości Rafała Radziszewskiego, który popisywał się świetnym refleksem. Próbowali go pokonać kolejno Marcin Jaros i Tomasz Kozłowski, ale popularny "Radzik" jednak nie dał się zaskoczyć. W 48. minucie Cracovia prowadziła już 4:0, a to dzięki Michałowi Radwańskiemu, którego dokładnie obsłużyli David Musiał i Mikołaj Łopuski. Honorowe trafienie dla Zagłębia zaliczył w 57. minucie spotkania Teddy Da Costa.

Po dzisiejszym spotkaniu przypominają się słowa Artura Ślusarczyka - Kiedyś graliśmy chimerycznie, teraz jesteśmy po prostu słabą drużyną... Kibice krzyczeli głośno - Skokan, gdzie jest ta walka? Trzeba przyznać, że jest to całkiem dobre pytanie...

KH Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 1:4(0:1, 0:2, 1:1)

0:1 - David Musiał(Martin Dudas) 11' 5/4

0:2 - Filip Drzewiecki(David Musiał, Michał Piotrowski) 25'

0:3 - Leszek Laszkiewicz 27'

0:4 - Michał Radwański(Mikołaj Łopuski, David Musiał)48'

1:4 - Teddy Da Costa 57'

Zagłębie: Rajski - Bychawski, Galvas, Bernat, T. Da Costa, G. Da Costa, Dronia, Duszak, Podlipni, Koszarek, Różański, Kuc, Gabryś, Opatovsky, Sarnik, M. Kozłowski, Podsiadło, Marcińczak, Jaros, T. Kozłowski, Ślusarczyk.

Cracovia: Radziszewski - Csorich, Bondarevs, L. Laszkiewicz, D.Laszkiewicz, Słaboń, Dudas, Dulęba, Radwański, Musiał, Łopuski, Noworyta, Kłys, Piotrkowski, Pasiut, Drzewiecki, Landowski, Guzik, Wajda, Rutkowski, Witkowski.

Kary: Zagłębie - 14, Cracovia - 18 minut.

Widzów: 500.

Najlepszy zawodnik Zagłębia: Tomasz Rajski.

Najlepszy zawodnik Cracovii: Rafał Radziszewski.

Sędziowie: Waldemar Kupiec(sędzia główny), Mateusz Bucki i Mariusz Pilarski.

Komentarze (0)