W tym artykule dowiesz się o:
Wygrany: Charles Leclerc
Nawet jeśli Charles Leclerc nie wygrał wyścigu, to zdobył serca kibiców. Do pewnego momentu to był niemal perfekcyjny weekend 21-latka. Pierwsze pole position w karierze, świetna jazda w wyścigu… I awaria samochodu. Kolejne komunikaty radiowe i rozmowy z inżynierami Ferrari sprawiały, że kibice przed telewizorami współczuli Leclercowi.
- Taki jest motorsport - powiedział Leclerc po wyścigu i starał się bagatelizować kwestię awarii. Na pocieszenie, zapewne jeszcze nieraz stanie na najwyższym stopniu podium.
Przegrani: Ferrari
Rekordowe czasy w testach… I ani jednej wygranej po dwóch wyścigach. Grand Prix Bahrajnu było dramatem Ferrari. Najpierw błąd Sebastiana Vettela, a następnie problemy z samochodem Charlesa Leclerca. W Maranello mają nad czym myśleć, bo jeśli model SF90 okaże się awaryjny, to marzenia o mistrzostwie trzeba będzie odłożyć o kolejny rok.
Inna kwestia, że wydarzenia z Bahrajnu, kiedy to Leclerc zdominował Vettela, zdają się wskazywać na to, że zespół mógł popełnić też błąd przy wybieraniu lidera. Monakijczyk w ciągu sezonu może okazać się szybszy od Niemca.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duet
Wygrany: Lewis Hamilton
Może nie było to zwycięstwo w pięknym stylu, ale czasem trzeba brać to, co daje los. Lewis Hamilton uniknął błędów, czego nie można powiedzieć chociażby o Sebastianie Vettelu. Bo przecież to m.in. katastrofalny błąd Niemca sprawił, że Mercedes sięgnął po dublet w Bahrajnie.
Brawa należą się też Hamiltonowi za moment, w którym wyprzedzał Charlesa Leclerca. To nie była równa walka ze względu na awarię Monakijczyka. Wyciągnięcie ręki i przeproszenie rywala? Klasa godna mistrza świata.
Przegrani: Williams
Kierowcy Williamsa wiedzieli, że nie mają o co walczyć w Grand Prix Bahrajnu, dojechali do mety, a jednak coś jest nie tak. Zwłaszcza, że wiele mówią wypowiedzi Roberta Kubicy i George'a Russella po zakończeniu wyścigu. Dwa kompletnie inaczej zachowujące się samochody? Czyżby ekipa faworyzowała młodego Brytyjczyka?
Kluczowe dla zespołu mogą być testy w Bahrajnie, w trakcie których dokładnemu sprawdzianowi poddana zostanie maszyna Kubicy. Może wtedy poznamy więcej odpowiedzi na temat kiepskiego prowadzenia się modelu FW42.
Wygrany: Lando Norris
Kolejny świetny wyścig Lando Norrisa, który udowadnia, że postawienie na niego w tak młodym wieku nie było błędem. W Australii 19-latek był rozczarowany, bo po świetnym występie w kwalifikacjach, nie zdobył punktów w wyścigu. W Bahrajnie był szósty.
Wynik Norrisa jest też promykiem nadziei dla McLarena, że zmiany wprowadzone w firmie w ostatnich miesiącach dadzą pozytywny efekt i będziemy świadkami powrotu do formy jednej z legend F1.
Przegrani: Renault
Czarne chmury zbierają się nad Cyrilem Abiteboulem. Z przedsezonowych zapowiedzi szefa Renault niewiele wynika. Miało być zmniejszenie dystansu do czołowej trójki, pewne okopanie się na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów, a wróciły stare demony i problemy z niezawodnością.
W tej chwili trudno uwierzyć w to, aby Renault było w stanie dogonić rywali. Zwłaszcza, jeśli kierowcy tej ekipy nie będą kończyć wyścigów.
Wygrany: Alexander Albon
W tym roku Alexander Albon miał jeździć w Formule E. Niektórzy twierdzili, że Toro Rosso popełniło błąd kontraktując go w ostatniej chwili. Młody kierowca robi jednak swoje i nie patrzy na opinię ekspertów. W Bahrajnie zdobył pierwsze punkty w swojej karierze, a przecież nie ma do dyspozycji konkurencyjnego samochodu.
Przegrany: Pierre Gasly
Początek przygody z Red Bullem nie układa się po myśli Pierre'a Gasly'ego. Francuz już w pierwszych wyścigach został zdominowany przez Maxa Verstappena i chyba nie pozostanie mu nic innego jak pogodzenie się z rolą kierowcy numer dwa, co może naznaczyć jego karierę w Formule 1.
Wprawdzie 23-latek zdobył premierowe punkty w barwach "czerwonych byków", ale znów zawalił kwalifikacje, a w wyścigu nie był w stanie pokonać kierowców ze środka stawki - Kimiego Raikkonena czy Lando Norrisa.