F1: Grand Prix Bahrajnu. Wygrani i przegrani. Leclerc zdobył serca kibiców. Williams szoruje po dnie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Charles Leclerc nie wygrał Grand Prix Bahrajnu, ale zdobył za to serca kibiców. Występ na torze Sakhir pokazał, że Monakijczyk jest przyszłością Formuły 1. Powody do zmartwień ma za to Williams, którego samochody sprawują się kompletnie inaczej.

1
/ 8

Wygrany: Charles Leclerc

Nawet jeśli Charles Leclerc nie wygrał wyścigu, to zdobył serca kibiców. Do pewnego momentu to był niemal perfekcyjny weekend 21-latka. Pierwsze pole position w karierze, świetna jazda w wyścigu… I awaria samochodu. Kolejne komunikaty radiowe i rozmowy z inżynierami Ferrari sprawiały, że kibice przed telewizorami współczuli Leclercowi.

- Taki jest motorsport - powiedział Leclerc po wyścigu i starał się bagatelizować kwestię awarii. Na pocieszenie, zapewne jeszcze nieraz stanie na najwyższym stopniu podium.

2
/ 8

Przegrani: Ferrari

Rekordowe czasy w testach… I ani jednej wygranej po dwóch wyścigach. Grand Prix Bahrajnu było dramatem Ferrari. Najpierw błąd Sebastiana Vettela, a następnie problemy z samochodem Charlesa Leclerca. W Maranello mają nad czym myśleć, bo jeśli model SF90 okaże się awaryjny, to marzenia o mistrzostwie trzeba będzie odłożyć o kolejny rok.

Inna kwestia, że wydarzenia z Bahrajnu, kiedy to Leclerc zdominował Vettela, zdają się wskazywać na to, że zespół mógł popełnić też błąd przy wybieraniu lidera. Monakijczyk w ciągu sezonu może okazać się szybszy od Niemca.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duet

3
/ 8

Wygrany: Lewis Hamilton

Może nie było to zwycięstwo w pięknym stylu, ale czasem trzeba brać to, co daje los. Lewis Hamilton uniknął błędów, czego nie można powiedzieć chociażby o Sebastianie Vettelu. Bo przecież to m.in. katastrofalny błąd Niemca sprawił, że Mercedes sięgnął po dublet w Bahrajnie.

Brawa należą się też Hamiltonowi za moment, w którym wyprzedzał Charlesa Leclerca. To nie była równa walka ze względu na awarię Monakijczyka. Wyciągnięcie ręki i przeproszenie rywala? Klasa godna mistrza świata.

4
/ 8

Przegrani: Williams

Kierowcy Williamsa wiedzieli, że nie mają o co walczyć w Grand Prix Bahrajnu, dojechali do mety, a jednak coś jest nie tak. Zwłaszcza, że wiele mówią wypowiedzi Roberta Kubicy i George'a Russella po zakończeniu wyścigu. Dwa kompletnie inaczej zachowujące się samochody? Czyżby ekipa faworyzowała młodego Brytyjczyka?

Kluczowe dla zespołu mogą być testy w Bahrajnie, w trakcie których dokładnemu sprawdzianowi poddana zostanie maszyna Kubicy. Może wtedy poznamy więcej odpowiedzi na temat kiepskiego prowadzenia się modelu FW42.

5
/ 8

Wygrany: Lando Norris

Kolejny świetny wyścig Lando Norrisa, który udowadnia, że postawienie na niego w tak młodym wieku nie było błędem. W Australii 19-latek był rozczarowany, bo po świetnym występie w kwalifikacjach, nie zdobył punktów w wyścigu. W Bahrajnie był szósty.

Wynik Norrisa jest też promykiem nadziei dla McLarena, że zmiany wprowadzone w firmie w ostatnich miesiącach dadzą pozytywny efekt i będziemy świadkami powrotu do formy jednej z legend F1.

6
/ 8

Przegrani: Renault

Czarne chmury zbierają się nad Cyrilem Abiteboulem. Z przedsezonowych zapowiedzi szefa Renault niewiele wynika. Miało być zmniejszenie dystansu do czołowej trójki, pewne okopanie się na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów, a wróciły stare demony i problemy z niezawodnością.

W tej chwili trudno uwierzyć w to, aby Renault było w stanie dogonić rywali. Zwłaszcza, jeśli kierowcy tej ekipy nie będą kończyć wyścigów.

7
/ 8

Wygrany: Alexander Albon

W tym roku Alexander Albon miał jeździć w Formule E. Niektórzy twierdzili, że Toro Rosso popełniło błąd kontraktując go w ostatniej chwili. Młody kierowca robi jednak swoje i nie patrzy na opinię ekspertów. W Bahrajnie zdobył pierwsze punkty w swojej karierze, a przecież nie ma do dyspozycji konkurencyjnego samochodu.

8
/ 8

Przegrany: Pierre Gasly

Początek przygody z Red Bullem nie układa się po myśli Pierre'a Gasly'ego. Francuz już w pierwszych wyścigach został zdominowany przez Maxa Verstappena i chyba nie pozostanie mu nic innego jak pogodzenie się z rolą kierowcy numer dwa, co może naznaczyć jego karierę w Formule 1.

Wprawdzie 23-latek zdobył premierowe punkty w barwach "czerwonych byków", ale znów zawalił kwalifikacje, a w wyścigu nie był w stanie pokonać kierowców ze środka stawki - Kimiego Raikkonena czy Lando Norrisa.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (9)
Prawa_ręka_prezesa
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No ciekawe czy bolid RK rzeczywiście prowadzi się gorzej niż kolegi z zespołu. Oby, bo ja się zaczynam obawiać że Robert ma problem z tempem wyścigowym. I zdaje się że to był powód dla którego Czytaj całość
DesmondMiles
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Albon ma niekonkurencyjne auto? Póki co jedyne niekonkurencyjne auto to ma Williams, reszta potrzebuje szczęścia i punkciki może złapać.  
Demostenes
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzę, że czytający mój wcześniejszy wpis nie uchwycili dygresji. Leclerc nic wielkiego nie pokazał, dlaczego? Bo jakiegokolwiek innego kierowcę można dać za kierownicę Ferrari, czy Mercedesa i Czytaj całość
avatar
RobertW18
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może by zadać czytelnikom inne, ciekawsze, pytanie: "Czy chcą Państwo, żeby zapiski p. Kuczery po wyścigach F1 rozbijać na 9 stron sieciowych?"  
avatar
Irena Falkiewicz
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
tak trzymaj mlody pokaz vettelowi gdzie raki zimuja ha ha ha