Nowe Ferrari zachwyca wyglądem. Czy będzie równie szybkie, co piękne?

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Ferrari F1-75
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Ferrari F1-75

W czwartek Ferrari oficjalnie przedstawiło model F1-75, którym spróbuje podbić królową motorsportu w sezonie 2022. Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia o sporych zmianach w malowaniu włoskiej maszyny. Jej wygląd może się podobać.

W tym artykule dowiesz się o:

Emocje związane z premierą nowego bolidu Ferrari nieco zmalały w środę, po tym jak do sieci wyciekły zdjęcia przedstawiające model F1-75. Zgodnie z wcześniejszymi przeciekami, zespół z Maranello postawił na tradycyjne czerwone malowanie, które zostało uzupełnione czarnymi detalami. Warto jednak podkreślić, że odcień czerwieni jest nieco inny niż dotychczas.

Nazwa F1-75 nawiązuje do jubileuszu firmy, która obecnie obchodzi swoje 75-lecie. Dlatego też w Maranello wiążą spore nadzieje z przedstawioną właśnie konstrukcją. Po raz ostatni Włosi cieszyli się z tytułu mistrzowskiego w Formule 1 w roku 2007, gdy mistrzostwo wywalczył Kimi Raikkonen i wielu uważa, że Ferrari czeka na kolejny czempionat zbyt długo.

Kierowcami włoskiej ekipy w sezonie 2022 są Charles Leclerc i Carlos Sainz. Monakijczyk i Hiszpan pojawili się na czwartkowej premierze, zachwycając się wyglądem i kolorystyką nowego bolidu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego

Aby nie zdradzać zbyt wielu szczegółów i nie ułatwiać zadania konkurencji, Włosi przedstawili jedynie kilka zdjęć nowej maszyny. Trudno dostrzec na nich detale związane z aerodynamiką. Takie zachowanie jednak nie dziwi i kierownictwo Ferrari wręcz zapowiadało taką strategię. Wszystko ze względu na rewolucję techniczną, która nadeszła do F1 w tym roku.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Ferrari jeszcze przed startem sezonu zamontuje w swoim bolidzie szereg poprawek, więc jego finalna konstrukcja będzie się nieco różnić od tej, jaką zobaczyliśmy w czwartkowe popołudnie.

Model Ferrari F1-75 będzie można porównać z innymi podczas zimowych testów. Ich pierwsza tura rozpocznie się 23 lutego w Barcelonie. Wtedy będzie jasne, czy potwierdziły się plotki o sporej poprawie wydajności m.in. silnika w bolidzie włoskiej ekipy. Zespół z Maranello swój ostatni wyścig wygrał we wrześniu 2019 roku i jego szefowie mają nadzieję, że już start nowej kampanii pozwoli przerwać tę fatalną serię.

Czytaj także:
Bez klękania kierowców przed startem F1. Nie wszystkim to się podoba
Red Bull stawia na kryptowaluty. Zgarnie fortunę

Komentarze (0)