Nowe bolidy zwiększą ryzyko wypadków? Niepokojące ustalenia

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

- Widok z kokpitu nowych bolidów jest inny - ostrzega Lando Norris, zdaniem którego gorsza widoczność może przyczynić się do większej liczby wypadków w F1. Jednak nie wszyscy mają podobne obawy.

Formuła 1 w sezonie 2022 wchodzi w zupełnie nową erę. Od kilku dni ekipy prezentują bolidy zbudowane w oparciu o całkowicie zmienione przepisy techniczne, przez co też konstrukcje wyglądają inaczej niż znane nam dotychczas maszyny F1. Nowością są też 18-calowe koła, które po latach zastąpiły używane dotychczas 13-calowe.

To właśnie kwestia większych kół budzi niepokój u części kierowców, o czym przy okazji prezentacji nowego modelu McLarena opowiedział Lando Norris. - Widok z kokpitu nowych bolidów jest inny - przyznał młody Brytyjczyk, którego cytuje serwis grandpx.news.

- Koła są większe, do tego mają specjalne owiewki aerodynamiczne. To ogranicza widoczność, co może być problemem na takich torach jak Monako czy Singapur - dodał Norris.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

Zdaniem Brytyjczyka, większe koła zmuszą też kierowców do zmiany pewnych nawyków i innego pokonywania zakrętów. - Ten rozmiar kół był już sprawdzany w F2 i jeden z moich przyjaciół powiedział mi, że inaczej odczytuje się teraz granice toru. Miejscami za punkt odniesienia trzeba brać specjalne stożki, bo inaczej nie widać końca z toru z poziomu kokpitu. Będzie się trzeba do tego przyzwyczaić, choć nie będzie łatwo, bo mamy tylko po trzy dni testów na kierowcę - ocenił Norris.

Jednak nie wszyscy podzielają opinię kierowcy McLarena. Nico Hulkenberg, który jako rezerwowy i tester pomaga Aston Martinowi, ma inne spostrzeżenia. - Słyszałem, że widoczność z kokpitu nowych bolidów może być gorsza. Jednak nie odniosłem takiego wrażenia podczas pracy w symulatorze. Po prostu widzisz trochę więcej felgi i gumy. Nic więcej - powiedział Niemiec.

Rewolucja techniczna w F1 ma sprawić, że wyścigi staną się bardziej emocjonujące. Zgodnie z założeniami szefów królowej motorsportu, dzięki zmianom w przepisach możliwa będzie walka koło w koło, a kibice powinni oglądać więcej manewrów wyprzedzania.

- Bolidy będą bliżej siebie w wolnych i średnio-szybkich zakrętach. Wątpię, by tak było w sekcji szybkich zakrętów, bo samochody nadal są dość szerokie i do tego mają teraz duże opony. Dlatego nadal będą tworzyć trochę brudnego powietrza, przez co jazda zaraz za innym bolidem będzie bardzo trudna - ocenił Franz Tost, szef zespołu Alpha Tauri.

Czytaj także:
Kierowcy F1 grożono śmiercią. Zatrudnił prywatnego ochroniarza
Koniec wojny Mercedesa z Red Bullem? Nowe doniesienia

Źródło artykułu: