Po tym jak sobotni trening Formuły 1 przed GP Turcji odbywał się na mokrym torze, największą zagadką przed kwalifikacjami na Istanbul Park była pogoda. Zwłaszcza że w deszczu Mercedes nie imponował tempem w taki sposób, jak robił to jeszcze w piątek.
- Tor suchy - słyszeli kolejni kierowcy, gdy rozpoczynali zmagania w Q1, ale też komunikat był jasny. Za kilka minut nad obiekt może nadciągnąć ulewa. Najmniejszy błąd, a takowy nie było łatwo ze względu na mokre krawężniki i pobocza, mógł mieć poważne konsekwencje.
Przekonał się o tym chociażby Carlos Sainz, który jako jeden z pierwszych zwiedzał pobocze. Błędy popełniali też Max Verstappen czy Yuki Tsunoda. Czołówce F1 udało się uzyskać czasy, inni zaczęli zgłaszać pierwsze krople deszczu. Jednak po chwili Red Bull Racing rozwiał wątpliwości. - Chmury deszczowe omijają tor - usłyszał od inżyniera Verstappen, a na suchym torze tempo, podobnie jak w piątek, zaczął dyktować Lewis Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: Negocjacje z Alfą Romeo. "Chcemy jak najwięcej uzyskać dla PKN Orlen i Roberta Kubicy"
Nie oznacza to jednak, że w Q1 zabrakło niespodzianek. Dość niespodziewanie z walki o pole position już na tym etapie odpadł Daniel Ricciardo. Jeszcze większą sensację sprawił Mick Schumacher, który zdołał przedostać się niekonkurencyjnym Haasem do Q2. - Świetna robota - usłyszał od inżyniera Niemiec.
W Q2 na torze nie pojawił się Sainz, który w niedzielę i tak będzie startować z końca stawki, co jest konsekwencją wymiany silnika w jego Ferrari przed GP Turcji. W tarapaty na samym początku drugiego fragmentu sesji wpakował się Sergio Perez, który wypadł na pobocze. Meksykanin miał jednak szczęście, bo nie uszkodził bolidu.
- Męczę się na oponach pośrednich - zgłaszał z kolei Charles Leclerc, który imponował w ten weekend formą. Monakijczyk zepsuł pierwsze szybkie okrążenie w Q2, przez co nie miał marginesu błędu w końcówce. Ostatecznie udało mu się jednak awansować do finałowej części kwalifikacji. Ta sztuka nie udała się za to George'owi Russellowi. Kierowca Williamsa przesadził z jazdą na limicie i zwiedził pobocze. - Nie, nie! To było takie dobre okrążenie - krzyczał później Russell.
- Chcemy, aby wygrał ten wyścig - mówił Toto Wolff przed kwalifikacjami, co wskazywało na to, że Mercedes zrobi wszystko, by Valtteri Bottas uzyskał jak najlepszy wynik, biorąc pod uwagę karne przesunięcie Lewisa Hamiltona na polach startowych GP Turcji. To właśnie Fin znajdował się na czele stawki po pierwszym przejeździe w Q1 z czasem 1:23.071, ale zespołowy kolega tracił do niego tylko 0,022 s.
Hamilton poprawił się na drugim przejeździe (1:22.868). Bottas nie zdołał go już pobić, ale w niedzielę i tak ustawi się na pierwszym polu startowym ze względu na karę dla zespołowego kolegi.
F1 - GP Turcji - kwalifikacje - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Q3 | Q2 | Q1 |
---|---|---|---|---|---|
1. | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:22.868 | 1:23.082 | 1:24.585 |
2. | Valtteri Bottas | Mercedes | +0.130 | 1:23.579 | 1:25.047 |
3. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +0.328 | 1:23.732 | 1:24.592 |
4. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.397 | 1:24.015 | 1:24.869 |
5. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +0.458 | 1:23.817 | 1:24.704 |
6. | Fernando Alonso | Alpine | +0.609 | 1:23.914 | 1:25.174 |
7. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.838 | 1:23.961 | 1:24.963 |
8. | Lando Norris | McLaren | +1.086 | 1:24.642 | 1:25.138 |
9. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.437 | 1:24.601 | 1:25.511 |
10. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.500 | 1:24.054 | 1:25.409 |
11. | Sebastian Vettel | Aston Martin | 1:24.795 | 1:25.787 | |
12. | Esteban Ocon | Alpine | 1:24.842 | 1:25.422 | |
13. | George Russell | Williams | 1:25.007 | 1:25.417 | |
14. | Mick Schumacher | Haas | 1:25.200 | 1:25.555 | |
15. | Carlos Sainz | Ferrari | bez czasu | 1:25.177 | |
16. | Daniel Ricciardo | McLaren | 1:25.881 | ||
17. | Nicholas Latifi | Williams | 1:26.086 | ||
18. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | 1:26.430 | ||
19. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | 1:27.525 | ||
20. | Nikita Mazepin | Haas | 1:28.449 |
Czytaj także:
Jest chętny na Alfę Romeo
Co z Robertem Kubicą w F1?