F1. Valtteri Bottas odpiera krytykę. "Jestem zdezorientowany i czuję się dziwnie"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

- Przed GP Francji musimy znaleźć przyczynę naszych problemów - mówi Valtteri Bottas, który w ostatnim wyścigu F1 spisał się fatalnie. Fin jest przekonany, że problem nie tkwi w nim, a w bolidzie Mercedesa. I wzywa ekipę do reakcji.

W tym artykule dowiesz się o:

Słaba jazda Valtteriego Bottasa w GP Azerbejdżanu sprawiła, że media już wydały wyrok na 31-latka i są przekonane, że ten nie otrzyma nowej umowy w Mercedesie na sezon 2022. Fin w Baku prezentował kiepskie tempo przez cały weekend - w kwalifikacjach był ledwie dziesiąty, wyścig ukończył jako dwunasty w stawce.

- Przez cały weekend odczucia w samochodzie były takie same. Problemem był brak tempa, nie byłem wystarczająco szybki. Na wczesnym etapie wyścigu zauważyłem, że nie jestem w stanie jechać z taką prędkością jak kierowcy przede mną. Jestem zdezorientowany i czuję się dziwnie - powiedział Bottas, którego cytuje motorsport.com.

Jak ustalił branżowy portal, obaj kierowcy Mercedesa postawili w ostatnim wyścigu na różne tylne skrzydła. Lewis Hamilton otrzymał takie o mniejszej sile docisku. - Musimy to ocenić, ale nie sądzę, aby tylne skrzydła robiły taką różnicę. To coś rzędu 0,1 s. na okrążeniu, to na pewno nie była kluczowa kwestia - dodał Bottas.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera

- Zaczęliśmy weekend mając takie same tylne skrzydła, a mimo to cały czas byłem za Lewisem i to z dość wyraźną stratą - podkreślił kierowca z Finlandii.

Bottas ocenił GP Azerbejdżanu jako jeden z najtrudniejszych weekendów F1 w swojej karierze. - Nie pamiętam drugiego takiego. Były weekendy, w których miałem kiepskie sesje, ale tempo było właściwe. W Baku było inaczej i przez kilka dni nie zrozumiałem, co jest nie tak. Znam siebie, wiem gdzie jest mój limit i kiedy nie mogę jechać szybciej. Teraz ten limit był taki, że traciłem po 0,6-0,8 s. na okrążeniu. To nie jest normalne - powiedział kierowca Mercedesa.

- Przed GP Francji musimy znaleźć przyczynę naszych problemów. Możemy coś znaleźć w bolidzie. Jeśli nie, to jedynym wytłumaczeniem mogą być opony. Tyle że jeździmy z takimi samymi ciśnieniami i taką samą temperaturą. Dlatego chcę się dowiedzieć, w czym tkwi problem. Bo w tej chwili nie wiem - podsumował Bottas.

Czytaj także:
Robert Kubica nigdy tego nie wybaczy
Kultowy bolid F1 Michaela Schumachera na sprzedaż

Komentarze (0)