F1. Wielkie serce Kimiego Raikkonena. Użyczył własny samolot rodzinie motocyklisty znajdującego się w śpiączce

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Kimi Raikkonen od lat startuje w F1, ale jest też fanem motocrossu i posiada swój zespół w mistrzostwach świata MXGP. Gdy Arminas Jasikonis uległ poważnemu wypadkowi i zapadł w śpiączkę, Fin oddał prywatny odrzutowiec do użytku rodzinie Litwina.

Kimi Raikkonen założył swój własny zespół wyścigowy ICE 1 Racing w roku 2011, gdy znajdował się poza Formułą 1. Na przestrzeni ostatnich lat stał się on jednym z lepszych i najbardziej cenionych teamów w padoku mistrzostw świata MXGP. W sezonie 2020 ekipa Raikkonena przeżyła jednak najtrudniejsze momenty w swojej historii.

To pokłosie wypadku, do jakiego doszło we włoskiej Mantui. Uczestniczył w nim Arminas Jasikonis. 23-letni Litwin znalazł się w stanie śpiączki ze względu na ogromny krwiak mózgu i wielkie problemy z oddychaniem. Wtedy okazało się, że Raikkonen ma ogromne serce.

Prywatny samolot Raikkonena dla rodziny motocyklisty

Kimi Raikkonen jest zbyt zajęty startami w Formule 1 w barwach Alfy Romeo, by samemu zajmować się sprawami zespołu MXGP i pojawiać się na każdej rundzie mistrzostw świata. Dlatego Fin wyznaczył na szefa ekipy ICE 1 Racing swojego przyjaciela i byłego motocyklistę, Anttiego Pyrhonena.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk w formie. Na trasie i w dobrych ripostach

- Wypadek Jasikonisa był najczarniejszym dniem w mojej karierze, zarówno w roli menedżera zespołu, jak i motocyklisty. Musiałem an bok odłożyć wszelkie emocje, bo życie Arminasa było najważniejsze. Ze względu na niego musiałem być silny - powiedział Pyrhonen w wywiadzie dla portalu "Gatedrop".

Wypadek Jasikonisa miał miejsce pod koniec września. Litwin został przetransportowany helikopterem do najbliższego szpitala, a za kulisami Pyrhonen robił wszystko, aby pomóc swojemu zawodnikowi i jego rodzinie. Zwłaszcza że pierwsze informacje od lekarzy nie były najlepsze. Po kilku miesiącach na jaw wyszły nowe fakty i okazało się, że wypadek Litwina wstrząsnął Raikkonenem.

- Jedną z pierwszych czynności była chęć przetransportowania rodziców Arminasa do Włoch, tak by mogli go zobaczyć jak najszybciej. Wtedy Kimi postanowił wysłać swój prywatny odrzutowiec na Litwę, dzięki czemu ojciec Arminasa dotarł do szpitala - zdradził szef zespołu Raikkonena.

Jasikonis uniknął najgorszego

Motocyklista z Litwy przez kilka dni znajdował się w stanie śpiączki, a lekarze byli bardzo ostrożni co do jego dalszego leczenia. Na szczęście 23-latek stopniowo dochodzi do siebie.

- To jest naprawdę niesamowite. Widzimy na tym przykładzie, jak silny jest fizycznie i psychicznie. Odkąd wybudził się ze śpiączki, jego siła woli jest ogromna. To wybudzenie nastąpiło znacznie wcześniej niż zakładali lekarze - wyjawił w "Gatedrop" szef ekipy Raikkonena.

Jasikonis wznowił już treningi. Litwin zaczął biegać, ale nie wiadomo czy będzie mógł kiedykolwiek wrócić na motocykl. - Nie chcemy mu wyznaczać konkretnej daty powrotu. Jeszcze nie wiemy, czy to będzie możliwe. Jednak znam Arminasa dość dobrze i myślę, że niedługo znów go zobaczymy na crossie - zakończył Pyrhonen.

Czytaj także:
George Russell wie, co musi poprawić
Najlepszy sezon w karierze Charlesa Leclerca

Komentarze (2)
avatar
Montana
28.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Właściwy odruch serca.Każdy normalny by się tak zachował na jego miejscu.