F1. Flavio Briatore ma koronawirusa. Trafił do szpitala

Getty Images /  Lars Baron / Na zdjęciu: Flavio Briatore
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Flavio Briatore

Flavio Briatore ma koronawirusa. Były szef Benettona i Renault, który w F1 odnosił sukcesy z Michaelem Schumacherem i Fernando Alonso, trafił do szpitala. Jego stan jest poważny.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak donoszą włoskie media, Flavio Briatore w poniedziałek trafił do szpitala San Raffaele w Mediolanie. U byłego szefa Benettona i Renault miało dojść do komplikacji, po tym jak wykryto u niego koronawirusa.

Chociaż mediolańska placówka nie wydała oficjalnego komunikatu ws. stanu zdrowia Briatore, to magazyn "L'Espresso" twierdzi, że stan 70-latka jest poważny. W tej chwili nie przebywa on jednak na oddziale intensywnej terapii.

Do wykrycia COVID-19 u Briatore doszło po tym, jak jego klub dla milionerów w Porto Cervo okazał się być ogniskiem koronawirusa. Badania wśród personelu jego lokalu potwierdziły zakażenie u ponad 60 pracowników. Niewykluczone, że zakazili oni gości eksluzywnego klubu i doprowadzili do rozpowszechnienia choroby.

Sam Briatore jeszcze parę dni temu brał udział w towarzyskim meczu piłki nożnej dla VIP-ów. Na zaproszenie Włocha pozytywnie odpowiedział m.in. Sinisa Mihajlović. Trener drużyny piłkarskiej Bologna FC również otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.

Władze we Włoszech ostatnio mocno naciskały na zamykanie klubów nocnych, bo uznały je za siedlisko koronawirusa. Briatore był temu przeciwny. "Moje serce płacze, gdy widzi jak gospodarkę mordują ludzie, którzy nic w życiu nie zrobili" - napisał jeszcze parę dni temu były szef zespołów Formuły 1.

Briatore znany jest z tego, że pod jego wodzą po tytuły mistrzowskie w F1 sięgali Michael Schumacher i Fernando Alonso. Niemiec wygrywał mistrzostwa w latach 1994-1995, gdy ścigał się w barwach rządzonego przez Briatore Benettona. Z kolei Hiszpan wywalczył tytuły w sezonach 2005-2006. Alonso do teraz utrzymuje przyjacielskie kontakty z Włochem.

Briatore opuścił F1 w atmosferze skandalu w roku 2009, po tym jak wyszły na jaw okoliczności Grand Prix Singapuru w sezonie 2008. Okazało się wtedy, że Włoch kazał celowo rozbić swój bolid Nelsonowi Piquet Jr., aby w ten sposób pomóc w odniesieniu zwycięstwa Fernando Alonso. Za tzw. crashgate został przez FIA dożywotnio pozbawiony możliwości pracy w F1. Później sąd uchylił tę karę, ale Briatore nie powrócił już do padoku w roli szefa którejkolwiek z ekip.

Czytaj także:
Red Bull proponuje rewolucyjne zmiany w F1
Nico Hulkenberg nie chce być rezerwowym w F1

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

Komentarze (0)