Jeszcze parę lat temu szefowie i właściciele Ferrari grozili, że mogą opuścić Formułę 1 po roku 2020. Taka była ich pierwsza reakcja, gdy Liberty Media ogłosiło plan restrukturyzacji F1. Właściciel królowej motorsportu zapowiedział, że skończy z przywilejami wybranych grup, w tym Ferrari, a także wprowadzi bardziej sprawiedliwy podział nagród finansowych.
Sergio Marchionne, nieżyjący już prezydent Ferrari, długo blokował negocjacje z Liberty Media, ale jego następcy wykazali się większą elastycznością. W efekcie we wtorek oficjalnie ogłoszono, że stajnia z Maranello podpisała nowe Porozumienie Concorde i pozostanie w stawce F1 w latach 2021-2025.
Ferrari może być jednak zadowolone z efektów negocjacji, bo Włochom udało się zachować część przywilejów. Zespół nadal będzie mieć prawo weta, czyli będzie w stanie blokować niekorzystne zmiany w F1, jeśli uzna, że mają one zły wpływ na przyszłość dyscypliny. Ekipa z Maranello zgodził się w zamian m.in. na dość niski limit finansowy, który ma wyrównać stawkę F1.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Polski skaut Manchesteru City o sytuacji w klubie. "Nie spodziewam się żadnych pochopnych ruchów"
- Cieszymy się z tego, że podpisaliśmy nowe Porozumienie Concorde, które reguluje zasady funkcjonowania F1 przez kolejnych pięć lat. To ważny krok w kierunku zapewnienia stabilności tej dyscyplinie. Jesteśmy przekonani, że współpraca z FIA i Liberty Media może uczynić Formułę 1 jeszcze bardziej atrakcyjną i spektakularną, zachowując równocześnie to najważniejsze, czyli najwyższą technologię - oznajmił Louis Camilleri, dyrektor generalny Ferrari.
- Wyścigi są wpisane w DNA Ferrari nie jest przypadkiem, że to nasz zespół jako jedyny brał udział we wszystkich sezonach F1 do tej pory. Staliśmy się integralną częścią sukcesu, jaki F1 odniosła w przeszłości i będziemy też stanowić jej część w przyszłości - dodał Camilleri.
Ferrari to najbardziej utytułowany zespół w historii F1. Ma na swoim koncie łącznie aż 31 tytułów mistrzowskich. Szybkie podjęcie decyzji przez Włochów oznacza, że otrzymają oni dodatkowy bonus finansowy od Liberty Media. Termin na podpisanie Porozumienia Concorde mija bowiem z końcem sierpnia. Jeśli ktoś to zrobi do 19 sierpnia, może liczyć na dodatkowe pieniądze od właściciela F1.
Czytaj także:
Pierre Gasly okradziony. Straty są spore
Mercedes gotów zostać w F1