F1: GP Meksyku. Max Verstappen naraził na niebezpieczeństwo funkcyjnych. "To czarny charakter, który ignoruje wszystko"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen okazał się najszybszy w kwalifikacjach F1 do Grand Prix Meksyku. Holender został jednak ukarany za zignorowanie żółtych flag i do wyścigu ruszy z czwartego miejsca. - To czarny charakter tego sportu - powiedział Jacques Villeneuve.

Max Verstappen zdominował kwalifikacje F1 w Meksyku, jednak nie to jest powodem tego, że znajduje się na ustach mediów i kibiców. Holender w końcówce czasówki zignorował żółte flagi, które pojawiły się na torze po wypadku Valtteriego Bottasa.

Początkowo sędziowie nie planowali karać kierowcy Red Bulla, ponieważ podczas zdarzenia w systemie elektronicznym nie pojawił się komunikat o niebezpieczeństwie. Verstappen zachował się jednak co najmniej głupio, przyznając się po kwalifikacjach, że widział żółte flagi na torze, a mimo to bezczelnie je zignorował. - A wyglądało na to, żebym zwolnił? - powiedział na konferencji prasowej.

Czytaj także: Leclerc nie miał szans pokonać Verstappena na torze

Wypowiedzi Holendra wywołały falę krytyki. Na temat zawodnika wypowiedział się m.in. mistrz świata F1 z 1997 roku, Jacques Villeneuve. - Verstappen to czarny charakter i zły przykład dla innych. To, że nie było elektronicznego komunikatu, nie tłumaczy kierowcy. Jego zachowanie po kwalifikacjach było głupie - powiedział Villeneuve w "Motorsport Magazin".

Czytaj także: Robert Kubica krytykuje samochód Williamsa

Holendra skrytykował również Lewis Hamilton. - Max doskonale wiedział, że osoby funkcyjne mogą być na torze. Albo Bottas. Mimo to, zignorował ten fakt. To było stworzenie zagrożenia i to świadome. Tak się nie robi. Pamiętam, jak niegdyś jeden z kierowców GP2 uszkodził porządkowych. Oni wykonują ciężką pracę, na dodatek za darmo. Nie wolno igrać z losem i ryzykować ich zdrowa - powiedział Brytyjczyk na konferencji prasowej po kwalifikacjach.

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"

Źródło artykułu: