F1: Grand Prix Węgier szczególne dla Roberta Kubicy. "Oby to był dobry weekend"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica debiutował w F1 na węgierskim Hungaroringu. To właśnie na tym torze od najbliższego piątku rywalizować będą kierowcy Formuły 1. - Oby to był udany weekend - przekazał kierowca Williamsa.

W tym artykule dowiesz się o:

Do pierwszego występu Roberta Kubicy w F1 doszło w roku 2006 podczas Grand Prix Węgier. Po latach Polak przeżył tam ponowny "debiut", bo pojawił się na Hungaroringu podczas testów F1 w roku 2017 jako reprezentant Renault.

- Dla mnie to wyścig rozgrywany najbliżej rodzinnej Polski. Nawet jeśli nie są to zawody rozgrywane w moim kraju, to oczekuję, że na trybunach pojawi się sporo polskich kibiców. Na Hungaroringu nie tylko debiutowałem w roku 2006, ale też był to pierwszy wyścig F1, na który się wybrałem jako 12-latek w sezonie 1997 - przekazał Kubica przed Grand Prix Węgier.

- W moim życiu jest wiele wspomnień, które wiążą się z Węgrami. Dlatego oby to był dobry weekend. Chciałbym przy tym podziękować kibicom za wspieranie mnie w trudnym okresie - dodał Kubica, który w ostatnim wyścigu F1 zdobył pierwszy punkt w tym sezonie.

Czytaj także: Haas reaguje na problemy z kierowcami

Dla Williamsa będzie to kolejny ważny wyścig, bo zespół przygotował na Hungaroring następne modyfikacje modelu FW42. Na Węgrzech zespół będzie mógł je ocenić i obrać kierunek rozwoju na kolejne miesiące.

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

- Tor przeżył renowację w roku 2016 i zyskał dość gładki asfalt, który nie jest wymagający dla opon. Podobnie jak w Niemczech, będziemy mieć opony C2, C3 i C4. Sposób, w jaki te mieszanki będą się zachowywać będzie zależny od pogody. Może się okazać, że temperatura toru przekraczać będzie nawet 50 st. C - ocenił Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.

Czytaj także: Kubica po latach znów w deszczu

Na udany występ na Węgrzech liczy też George Russell. - To jeden z moich ulubionych torów. Dobrze się na nim jeździ, a fani zawsze zapewniają wspaniałą atmosferę. To ostatni wyścig przed przerwą wakacyjną, więc musimy zrobić wszystko, aby mieć pewność, że wycisnęliśmy wszystko z samochodu i w dobrym nastroju udali się na wakacje - stwierdził Russell.

Po wyścigu na Węgrzech F1 uda się na miesięczne wakacje. W Williamsie nie ukrywają, że krótki odpoczynek bardzo dobrze zrobi zespołowi, który od kilku miesięcy pracował w pocie czoła, by nadrobić straty z początku roku. - Od zimowych testów w Barcelonie zakończyliśmy jedenaście wyścigów, pięć sesji testowych. To ponad 20 tygodni ciężkiej pracy i ogromnego wysiłku ze strony fabryki. Na Węgrzech znów zaprezentujemy szereg poprawek i będziemy je oceniać pod kątem drugiej części sezonu. O zasłużonym odpoczynku pomyślimy jednak dopiero w niedzielę wieczorem - podsumował Robson.

Źródło artykułu: