Williams jest w tej chwili najsłabszym zespołem w Formule 1. Po pięciu wyścigach Robert Kubica i George Russell nie mają punktów na swoim koncie. Co więcej, osiągi modelu FW42 nie pozwalają Polakowi i Brytyjczykowi na walkę z rywalami. W każdym z dotychczasowych Grand Prix kierowcy Williamsa dojeżdżali do mety na końcu stawki.
W takiej sytuacji przyszło współpracować z Williamsem polskiemu Orlenowi. Gigant paliwowy podpisał umowę sponsorską pod koniec ubiegłego roku, gdy nie był świadomy tego, jak potoczy się sezon 2019. W Orlenie nikt jednak nie żałuje podjętej decyzji.
Czytaj także: Kubica podsumował kwalifikacje
"Nie mamy wątpliwości, że nasze zaangażowanie w wyścigi F1 ma sens. Zwłaszcza teraz, kiedy w bolidzie Williamsa zasiada pierwszy polski kierowca, czyli Robert Kubica. Od lat jest on ulubieńcem Polaków, na co wskazują badania ARC Rynek i Opinia. Wynika z nich, że większość ankietowanych jest dumna z powrotu naszego kierowcy do zawodów w Formule 1. Aż 72 proc. respondentów wspiera Roberta Kubicę niezależnie od rezultatów, które osiąga na torach" - poinformowało nas biuro prasowe Orlenu.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Warte podkreślenia jest to, że Kubica może liczyć na ogromne wsparcie kibiców w całej Polsce. Jest też pozytywnie oceniany przez klientów.
"Budzi on powszechną sympatię, a dzięki wznowieniu startów w F1, po pamiętnym wypadku, kojarzony jest głównie z wytrwałością, dążeniem do sukcesu i profesjonalizmem. Z kolei badania Pentagon Research z marca 2019 r. pokazują, że Robert Kubica jest drugą, po samej marce Orlen, najsilniejszą marką spośród marek Koncernu mierzoną generowaną wartością mediową. Co istotne wartość mediowa marki "Kubica" stanowi prawie połowę wartości samej marki Orlen" - stwierdziło biuro prasowe firmy z Płocka.
Williams osiąga kiepskie wyniki w F1, ale mimo to Orlen może liczyć na ekspozycję swojego loga na międzynarodowej arenie. To ważne dla firmy z Płocka, biorąc pod uwagę to, że jest ona obecna również poza granicami Polski i planuje ekspansję na kolejne kraje.
"Formuła 1 gromadzi przed telewizorami około 2 mld widzów na całym świeci i jest drugą po koszykarskiej lidze NBA najchętniej oglądaną dyscypliną sportową. W uproszczeniu tyle samo wynosi więc potencjał reklamowy PKN Orlen" - oceniła firma.
W tej chwili nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Orlenu w F1 i czy współpraca z Williamsem będzie kontynuowana. W firmie twierdzą, że jest za wcześnie, aby oceniać jej efekty. "Umowa między PKN Orlen a Williamsem to nowy rozdział w historii sportów motorowych w Polsce" - przypomniało nam biuro prasowe Orlenu.
Należy bowiem pamiętać, że według nieoficjalnych informacji Orlen za rok współpracy z Williamsem zapłacił ok. 10 mln euro. Jest to najwyższa umowa sponsorska w historii polskiego sportu. Tyle samo trzeba byłoby wyłożyć w przypadku przedłużenia kontraktu na rok 2020. Jest to jednak uzależnione m.in. od wyników Roberta Kubicy w F1.
Czytaj także: Leclerc domaga się wyjaśnień od Ferrari
"Budując międzynarodową pozycję koncernu sięgamy do globalnych kanałów komunikacji. Dlatego jesteśmy przekonani, że zaangażowanie w wyścigi Formuły 1 jest jednym z najskuteczniejszych sposobów promocji marki poprzez sponsoring sportowy, niezależnie od wyników osiąganych przez kierowców Williamsa" - stwierdziło biuro prasowe Orlenu.