Frustrujący dzień Williamsa w Austin. "Nie wykonaliśmy wiele pracy"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na torze w Austin
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na torze w Austin

Williams jest sfrustrowany warunkami jakie panowały w Austin podczas piątkowych treningów. Padający deszcz sprawił, że kierowcy sporo czasu spędzili w garażach. - Nie wykonaliśmy za wiele pracy - przyznał Siergiej Sirotkin.

Fatalna pogoda przywitała kierowców Formuły 1 w Teksasie. Warunki panujące na torze w Austin w piątek nie były najlepsze, a prognozy na dalszą część weekendu są równie niekorzystne. W efekcie podczas piątkowych treningów kibice nie zobaczyli zbyt wiele akcji.

Kiepska aura nie pomogła Williamsowi, który stracił szansę, aby przeprowadzić kolejne testy modelu FW41. Nie jest bowiem tajemnicą, że ekipa z Grove w ostatnim czasie wykorzystuje sesje treningowe, by sprawdzić nowe części z myślą o sezonie 2019.

- To frustrujące. Również dla kibiców, którzy przybyli na tor, aby zobaczyć prawdziwe ściganie, a ze względu na panującą pogodę i mały zapas opon, nie byłoby go zbyt wiele. Podczas obu sesji staraliśmy się sprawdzić parę rzeczy, korzystając z deszczowego ogumienia. Zyskaliśmy parę informacji, które mogą się okazać przydatne podczas deszczowych kwalifikacji. Miejmy nadzieję, że mimo prognoz pogody, czeka nas normalna czasówka i nie trzeba będzie jej przekładać w czasie - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

W kiepskich warunkach z duetu kierowców Williamsa lepiej wypadł Siergiej Sirotkin, ale Rosjanin ma świadomość, że czasy z piątkowych treningów nie są miarodajne. - Nie wykonaliśmy wiele pracy, ale myślę, że się czegoś nauczyliśmy przed kwalifikacjami. Każdy ma problem z brakiem wystarczającej liczby opon, stąd mniej przejazdów. O poranku zebraliśmy ciekawe dane, a w kolejnym treningu wyłapaliśmy różnice w zachowaniu konkretnych mieszanek opon. Chcieliśmy w ten sposób przygotować się na różne zdarzenia, które mogą mieć miejsce podczas walki o pole position - stwierdził Rosjanin.

Powodów do zadowolenia nie miał za to Lance Stroll, który był jednym z wolniejszych kierowców w stawce. - Pojeździliśmy po mokrym torze. Dla każdego warunki były takie same. Chcieliśmy się dowiedzieć czegoś przydatnego. Jednak jazda na mokrym torze zawsze jest wyzwaniem. Niestety, mieliśmy tylko trzy zestawy opon, co nie jest idealnym rozwiązaniem dla fanów. Z tego powodu nie zobaczyli oni zbyt wiele akcji na torze. Gdybyśmy tylko mieli więcej kompletów ogumienia, to spędzilibyśmy więcej czasu na torze, bo chociaż momentami padał mocny deszcz, to warunki były dobre - podsumował Kanadyjczyk.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarki GKS Katowice jak modelki

Źródło artykułu: