GP Rosji: Mercedes przed Ferrari. Vettel ma powody do niepokoju

Mazepin chce odebrać zespół Strollowi. "Nasza oferta ciągle leży na stole"

Już w piątkowych treningach Ferrari było znacznie wolniejsze od Mercedesa, ale Sebastian Vettel starał się zachowywać spokój i nie panikował. Niemiec podkreślał, że jego zespół nie wycisnął maksimum ze swojej maszyny, a dodatkowo nie udało mu się przejechać czystego okrążenia.

Jednak sobotnia sesja pokazała, że Lewis Hamilton i Valtteri Bottas mają przewagę nad swoimi najgroźniejszymi rywalami. O ile Vettel był w stanie kręcić rekordowe czasy w pierwszym sektorze, o tyle w dalszej części toru prym wiedli Brytyjczyk i Fin.

Dość powiedzieć, że Vettel ukończył trening ze stratą 0,6 s do najszybszego Hamiltona. 31-latek ma powody do niepokoju, bo już teraz jego strata do Brytyjczyka w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata wynosi 40 punktów. Najlepszym podsumowaniem porannego występu Ferrari było wydarzenie z końcówki sesji, gdy kierowcy Ferrari za późno wyjechali z garażu i nie zmieścili się w czasie treningu.

- Natychmiast zatrzymaj samochód - usłyszał Raikkonen od swojego inżyniera. Za to Vettel musiał pchać maszynę z powrotem do boksów.

Nieco tempo podkręcił za to Williams, co pozwoliło Siergiejowi Sirotkinowi awansować na siedemnaste miejsce. Strata Rosjanina do czołówki nadal jest jednak spora, przez co trudno będzie mu o korzystny wynik przed własną publicznością w Soczi. Jeszcze gorszy wynik zanotował Lance Stroll.

Wyniki 3. treningu przed wyścigiem o Grand Prix Rosji:

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa