Romain Grosjean popełnił błąd w pierwszym zakręcie. Kierowca Haasa próbował w niego wejść, korzystając z otwartego DRS-u. Francuz nie opanował jednak maszyny i wyleciał z toru, uderzając z pełną prędkością w bandę.
32-latek poinformował przez radio, że starał się zdezaktywować DRS w swoim samochodzie, ale nie był w stanie wcisnąć przycisku na kierownicy, co doprowadziło do wypadku. - Samochód jest zniszczony. Bardzo, bardzo mi przykro - mówił reprezentant Haasa.
Gdy pojazd wrócił do alei serwisowej, mechanicy amerykańskiej ekipy postanowili skorzystać z rezerwowego podwozia. Tymczasem przepisy FIA jasno mówią, że w przypadku skorzystania z nowego podwozia, kierowca nie może wziąć udziału w kolejnej sesji treningowej tego samego dnia.
- Musimy zmienić podwozie, dlatego zabraknie Romaina w drugim treningu. Proste. Wracamy do normalności. W jednym samochodzie musimy zmienić podwozie, drugi z naszych kierowców musi za to tłumaczyć się przed stewardami. Mam nadzieję, że uda nam się uporać z problemami przed sobotą, a w niedzielę zanotujemy dobry wyścig - powiedział Gunther Steiner, szef Haasa.
Drugi trening na torze Silverstone rozpocznie się o godz. 15.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie
- Pechowa Australia(wiecie o co mi chodzi)
- następne 2 wyścigi po prostu przeciętne
- Baku gdzie ja nie jestem w stanie powiedzieć o błędzie romana po prostu pechowy uśliz Czytaj całość