Kevin Magnussen nie myśli o Ferrari. "Podoba mi się w Haasie"

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Kevin Magnussen za kierownicą Haasa
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Kevin Magnussen za kierownicą Haasa

Kevin Magnussen w tym roku notuje bardzo dobre wyniki w Formule 1. W efekcie nazwisko Duńczyka zaczęto łączyć z transferem do Ferrari. - Podoba mi się w Haasie - odpowiada na ostatnie plotki 25-latek.

Obecnie Ferrari szuka kierowcy, który będzie partnerem Sebastiana Vettela w sezonie 2019. W ostatnim okresie zmalały szanse Kimiego Raikkonena na pozostanie w stajnie z Maranello, a miejsce doświadczonego Fina miałby zająć Charles Leclerc.

W padoku pojawiła się jednak plotka, że do czerwonego samochodu przymierza się również Kevin Magnussen. Duńczyk w tym roku notuje świetne rezultaty za kierownicą Haasa, który ściśle współpracuje z Włochami przy budowie samochodu.

- Podoba mi się w Haasie. Jeśli nie pojawi się oferta od lepszego zespołu, to nie widzę lepszego miejsca dla mnie. W tej chwili nie mam propozycji z lepszych ekip. Generalnie, to nie jest coś na czym się skupiam. Marzę o tym, by któregoś dnia ścigać się dla zespołu z czołówki. Jednak w tej chwili myślę wyłącznie o Haasie - powiedział kierowca z Danii.

W ostatnich dniach uwaga Magnussena mogła być jednak rozproszona. Duńczyk znajduje się w sporze ze swoim byłym menedżerem, a sprawa trafiła do sądu. W efekcie zaraz po Grand Prix Francji kierowca amerykańskiego zespołu musiał udać się do ojczyzny, by zeznawać w procesie.

- To nie było coś przyjemnego. Wolę się ścigać niż być w sądzie. To oczywiste - dodał Magnussen.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (0)