Felipe Massa nie odda miejsca Robertowi Kubicy. "Zamierzam jechać w Abu Zabi"

Materiały prasowe / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Felipe Massa
Materiały prasowe / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Felipe Massa

Felipe Massa po raz kolejny nerwowo zareagował na pytania dotyczące swojej przyszłości i szans Roberta Kubicy na angaż w Williamsie. - Mam zamiar jechać w Abu Zabi - zapowiada Brazylijczyk.

Czarne chmury zbierają się nad Felipe Massą. Coraz więcej znaków sugeruje, że po sezonie 2017 dobiegnie końca długoletnia przygoda Brazylijczyka z Formułą 1. 36-latek do końca liczył na podpisanie nowej umowy z Williamsem, ale jego szanse są niewielkie. Tak twierdzą dziennikarze niemieckiego "Motosport Total".

Niemcy są zdania, że z walki o miejsce w zespole z Grove odpadli Paul di Resta i Pascal Wehrlein. Szkot ma być idealnym kierowcą rezerwowym dla Williamsa i najprawdopodobniej pozostanie nim w sezonie 2018. W ten weekend ostatecznie miała też upaść kandydatura Niemca. - Nie potwierdziły się pogłoski, że Williams testował Kubicę tylko po to, by wywrzeć presję na Mercedesie, by ten zapłacił więcej za kontrakt Wehrleina - czytamy w tekście Dietera Renckena i Christiana Nimmervolla.

Z ofertą startów w barwach Williamsa zjawił się za to Daniił Kwiat. Rosjanin został zwolniony z kontraktu przez Red Bulla, ale nadal ma spore wsparcie sponsorów w swoim kraju. - To szanowany kierowca i należałoby rozważyć jego kandydaturę - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Niemieccy dziennikarze podkreślają, że Massa w zeszłym roku dostał od Williamsa bardzo wysoki kontrakt. To była nagroda za uratowanie zespołu w potrzebie, który szukał kierowcy po transferze Valtteriego Bottasa do Mercedesa. Gdyby Brazylijczyk chciał nadal startować w zespole, musiałby się zgodzić na znaczną obniżkę pensji. 36-latek ani myśli o tym słyszeć.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy

W sobotę Roberto Chinchero z włoskiego "Sky" zdradził, że Williams podjął już decyzję odnośnie składu i ma ją ogłosić przed Grand Prix Brazylii. To też wywołało pogłoski, że Brytyjczycy będą chcieli, aby występ na Interlagos był ostatnim dla Brazylijczyka. Wtedy w Abu Zabi za kierownicą samochodu mógłby zasiąść Kubica. Polak miałby tym samym okazję przetestować tegoroczny pojazd brytyjskiej ekipy.

Massa na takie sugestie zareagował bardzo nerwowo. - Kto coś takiego powiedział? - odpowiedział w kierunku dziennikarzy w Meksyku. - Zamierzam wystartować w Abu Zabi. W moim planie jest występ we wszystkich zawodach, jakie mam zapisane w kontrakcie. Chcę czerpać radość z tego, choć nie mogę powiedzieć nic na temat swojej przyszłości, ale sytuacja jest... - przerwał zdanie w połowie Massa i nie dokończył myśli.

Brazylijski kierowca jest przekonany, że wykonuje dobrą pracę dla Williamsa w tym roku i może ją kontynuować w kolejnym sezonie. - Pojechałem idealne okrążenie w kwalifikacjach w Meksyku. Tak samo było w ostatnim wyścigu. Wykonuję dobrą robotę. W przypadku Fernando Alonso nie mówi się, że powinien wylecieć z F1, bo ma mniej punktów niż kolega z zespołu. Nie mam tylu punktów, ile powinienem mieć. Jednak to nie moja wina. Gdyby nie wydarzyły się pewne rzeczy, sytuacja byłaby inna. Gdybym źle jeździł, byłbym pierwszy, który by to przyznał. Jednak jestem zadowolony z mojego tempa, z obecnego sezonu. Wyciskam co najlepsze z tego samochodu. Decyzja nie należy jednak do mnie - stwierdził.

Tymczasem w Williamsie zdają sobie sprawę z nerwowych reakcji Massy. - Cały czas rozmawiamy z Felipe. Zobaczymy gdzie nas to zaprowadzi. Nie chciałbym komentować plotek czy ogłosimy decyzję przed Grand Prix Brazylii. Relacje na linii kierowca-zespół robią się napięte, gdy idzie o przedłużenie umowy. Każdy przeciętny człowiek ma takie sytuacje w pracy. Jednak kierowcy F1 są w centrum uwagii mediów, więc czyni to bardziej skomplikowanym niż nam się wydaje. Felipe to świetny gość. Williams darzy go pełnym szacunkiem - podkreślił Paddy Lowe.

"Motorsport Total" bierze pod uwagę test Kubicy w Abu Zabi. Niemieccy dziennikarze podkreślają, że istnieją trzy opcje. Pierwsza zakłada występ w jednej z sesji treningowych, druga to wzięcie udziału w całym weekendzie wyścigowym, trzecia to obecność na posezonowych testach.

Polak, w przypadku jazdy w treningach czy wyścigu, nie będzie miał problemów z uzyskaniem superlicencji. Już podczas letnich testów za kierownicą Renault w Walencji spełnił wymóg pokonanych kilometrów, później na Węgrzech przeszedł test polegający na opuszczeniu samochodu w ciągu pięciu sekund. Williams na razie nie wniósł jednak o superlicencję dla Kubicy. Jest to możliwe dopiero w momencie, gdy kierowca podpisze kontrakt z zespołem. Ten fakt zostaje odnotowany przez FIA i następuje rejestracja zawodnika w urzędzie w Genewie.

Źródło artykułu: