Valtteri Bottas dołączył do Mercedesa na początku obecnego roku w trybie last-minute w zastępstwie za mistrza świata z ubiegłego sezonu, Nico Rosberga, który zszokował świat F1 ogłaszając kilka dni po zdobyciu tytułu zakończenie sportowej kariery.
Wcześniej Bottas pozostawał związany kontraktem z Williamsem, który zgodził się na odejście zawodnika do zespołu aktualnych mistrzów świata. Mercedes zaoferował zaś Finowi ledwie roczny kontrakt.
Bardzo szybko okazało się jednak, że Bottas radzi sobie w roli partnera zespołowego Lewisa Hamiltona, który pozostał naturalnym liderem Mercedesa. Fin już w czwartym starcie wygrał swój pierwszy wyścig. Do wygranej w Rosji dołożył także triumf w Austrii i siedem kolejnych podiów.
Przed kolejnymi zawodami o GP Singapuru Mercedes potwierdził Valtteriego Bottas jako swojego drugiego kierowcę w sezonie 2018. 28-latek otrzymał ponownie roczny kontrakt, co gwarantuje zespołowi możliwość otwarcia na rynek kierowców przed sezonem 2019.
- Gdy zespół zatrudniał mnie przed obecnym sezonem, musieli w ciemno zaufać moim umiejętności. Nowa umowa pokazuje, że zasłużyłem na to zaufanie - powiedział Bottas. - Cieszę się, że właśnie tutaj wygrałem swój pierwszy wyścig. Widzę jednak wciąż pole do poprawy i nadal nie zaprezentowałem pełnego potencjału. Będę dalej ciężko pracował, aby bez przerwy udowadniać, że zaufanie mi było właściwą decyzją - dodał.
Po trzynastu rundach obecnego sezonu Valtteri Bottas zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Fin traci 41 punktów do liderującego Lewisa Hamiltona i ma aż 54 oczka przewagi nad czwartym Kimim Raikkonenem.
Przedłużenie umowy Bottasa z Mercedesem oznacza, że trzy czołowe ekipy obecnego sezonu - Mercedes, Ferrari i Red Bulla utrzymają obecne składy kierowców również w 2018 roku.
ZOBACZ WIDEO Komentarze po zwolnieniu Jacka Magiery. "To się wszystko nie trzyma kupy"