Mercedes nie panikuje po wygranej Ferrari

PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Na zdjęciu: Lewis Hamilton w bolidzie Mercedesa
PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Na zdjęciu: Lewis Hamilton w bolidzie Mercedesa

Po Grand Prix Australii zespół Mercedes GP nie zamierza panikować z powodu wygrania wyścigu przez Ferrari. Włoski team potwierdził swoją wysoką formę z przedsezonowych testów.

James Allison po swojej przygodzie w Scuderia Ferrari przeszedł do Mercedes przed startem sezonu 2017. Wysoce szanowany inżynier w F1 przyznał, że stajnia z Brackley nie panikuje po swojej pierwszej przegranej od kilku wyścigów. Jednak Brytyjczyk przyznał, iż w tym roku trzeba uważnie przyglądać się włoskiej stajni.

- Musimy im pogratulować (Ferrari). Mają bardzo szybki bolid w tym roku - powiedział Allison dla "La Gazzetta dello Sport". - Podczas wyścigu w Australii nie byliśmy w stanie im dorównać, pomimo wygrania kwalifikacji. To Grand Prix pokazało nam, że będą decydować drobne detale - dodał.

W Brackley wierzą, iż Mercedes jest w stanie znów dominować w F1. - Nie panikujemy. To dopiero pierwszy wyścig długiego sezonu. Wciąż możemy umieszczać dwa bolidy na podium. Jesteśmy zdeterminowani, aby zniwelować te małe różnice na naszą korzyść w najbliższym czasie - oznajmił Brytyjczyk.

Allison przyznał, że Lewis Hamilton musiał zjechać na pit stop zgodnie z planem. - Sądziliśmy, że opony już dłużej nie wytrzymają, więc Lewis musiał zjechać. Ferrari wykorzystało tą okazję - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Jan Ziobro: Przede mną ogrom pracy. Aż będzie mi się to śniło po nocach

Komentarze (0)