Po dwóch trudnych i rozczarowujących sezonach zarówno McLaren, jak i Honda, mieli nadzieję na poprawę dotychczasowej sytuacji i zbliżenie się na stałe do zespołów, odgrywających w mistrzostwach pierwszoplanowe role.
Niestety, przedsezonowe testy na torze Catalunya pokazały, że model MCL32 odbiega konkurencyjnością od samochodów pozostałych ekip. Największym problemem okazuje się być silnik japońskiego producenta, który zdaniem Fernando Alonso "nie posiada zarówno mocy na prostych, jak i niezawodności".
Szef Hondy ds. Formuły 1, Yusuke Hasegawa wyznał, że jego firma jest w stanie uporać się z dotychczasowymi problemami do inaugurującej sezon rundy w Australii, która odbędzie się już za niespełna dwa tygodnie.
- Największym rozczarowaniem jest poziom naszych osiągów, w szczególności moc jednostki napędowej, która w żaden sposób nie jest konkurencyjna. Myślę, że możemy rozwiązać problemy z niezawodnością przed rundą w Melbourne. Zastosujemy wobec nich pewne środki zaradcze - rozpoczął Japończyk.
- Bardzo ciężko jest wycisnąć więcej mocy i wydajności w trakcie zaledwie dwóch tygodni. Myślimy jednak, że obraliśmy dobry kierunek i w ciągu kilku następnych Grand Prix będziemy w stanie wprowadzić więcej poprawek i zwiększyć moc - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie