Rynek transferowy w F1 wokół inżynierów

AFP / Scuderia Ferrari
AFP / Scuderia Ferrari

Po tym jak kolejne zespoły potwierdziły swoją obsadę kierowców na sezon 2017, w mediach zaczęto spekulować na temat zmian na najważniejszych stanowiskach poszczególnych stajni.

Najgłośniej zrobiło się w ostatnich dniach wokół osoby Jamesa Allisona, który od pewnego czasu nie jest już dyrektorem technicznym Ferrari. Brytyjczyk po nagłej śmierci swojej żony powrócił do ojczyzny i od tego czasu jest łączony z zespołami dysponującymi swoją bazą na Wyspach.

Według ostatnich doniesień, sensacyjną ofertę miał złożyć Allisonowi sam Mercedes. Mistrzowie świata mogą mieć wkrótce wakat na pozycji szefa sztabu technicznego, gdyż kończy się kontrakt Paddiego Lowe'a.

Co ciekawe Lowe im bliżej końca umowy, tym bardziej enigmatycznie wyraża się na temat swojej przyszłości. W wywiadzie dla BBC powiedział, iż "nie zaprzecza", że jego kontrakt może być odnowiony.

Lowe zdaniem brytyjskiej prasy ma jednak w rękach ofertę Ferrari. Dopytany czy chciałby pracować w Maranello, odparł: - Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.

W przypadku Allisona Mercedes nie jest ostatnim teamem z jakim jest łączony. Pojawiają się również plotki na temat McLarena. Ofertę już wcześniej złożyło Renault, ale brytyjski inżynier postanowił ją odrzucić.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra

Komentarze (0)