Mercedes podczas weekendu w Belgii postarał się o zapas nowych jednostek napędowych dla Lewisa Hamiltona, używając nowych części w każdej z kolejnych sesji treningowych. Brytyjczyk zyskał więc spokój od strony technicznej, kosztem kar związanych z cofnięciem na starcie.
Sędziowie wlepili kierowcy łącznie 55 miejsc kary, lecz w praktyce oznacza to, że zawodnik ruszy z ostatniego pola. Mercedes wybrał nieprzypadkowo na całą operację GP Belgi, licząc, że właśnie w Spa Hamilton odrobi najłatwiej poniesione straty.
Ku zaskoczeniu jednak, zespół nie dominuje nad rywalami na torze. Choć Nico Rosberg zdobył pole position to blisko jego pokonania byli Max Verstappen i Kimi Raikkonen. Lewis Hamilton przyznał, że Mercedes wybrał raczej "najgorszy moment" na podjęcie kary.
- Nie jesteśmy tu najszybsi - stwierdził mistrz świata. - Inni mają naprawdę dobre tempo, a z powodu temperatur jakie tu panują, wybraliśmy chyba zły moment.
ZOBACZ WIDEO Poznań powitał bohaterki igrzysk w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Co więcej Hamilton przyznał, że zespół nie ma gotowej żadnej strategii, gdyż startując z końca stawki jest zbyt wiele zmiennych, by kalkulować awans do czołówki na dystansie całego wyścigu.
- Degradacja opon będzie ogromna. Trudno powiedzieć, czy inni pojadą na 2 lub 3 pit stopy, kto będzie dbał o opony, a kto nie - powiedział Hamilton. - My sami mamy problem z oponami, więc to nie będzie dla mnie łatwy dzień, w którym będę mijał rywali jak tyczki.
Dopytywany, jak może wyglądać plan Mercedesa, Hamilton odparł: - Nie mogę wam nic powiedzieć, bo tak naprawdę nikt wciąż nie powiedział mi, jak mam się zachować! Zespół tego jeszcze nie wie - podsumował.
Przed wyścigiem o GP Belgii Lewis Hamilton ma 19-punktową przewagę nad Nico Rosbergiem.
2016 FORMULA 1 BELGIAN GRAND PRIX tylko w Eleven Sports! Treningi, kwalifikacje i wyścig możesz obejrzeć w ten weekend online na elevensports.pl. Eleven Sports znajdziesz również w ofertach największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.