Kevin Magnussen pojawił się w Formule 1 w sezonie 2014 i zniknął ledwie po roku oddając miejsce w McLarenie wracającemu do zespołu Fernando Alonso. Po rocznej przerwie w roli rezerwowego, przed sezonem 2016 Duńczyk został znów na lodzie.
- Dwa lata przerwy, to praktycznie koniec (w F1) - przyznał 23-latek. - Jeśli jesteś mistrzem świata, to jest jakaś szansa. Jednak w mojej pozycji, dwa lata poza serią oznaczałyby koniec kariery.
Magnussen wyznał, że Renault decydując się na podpisanie z nim kontraktu dało mu drugą szansę, którą zamierza wykorzystać maksymalnie.
- Nie każdy zawodnik miał podobną okazję. Trudno mi wyrazić słowami jak bardzo się cieszę. Dostałem drugą szansę, w dodatku w topowym zespole - dodał.
Partnerem zespołowym Magnussena w sezonie 2016 będzie debiutant Jolyon Palmer.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: zaskakujące wykonanie rzutu karnego