Haas F1 Team oprócz silnika od Ferrari, będzie otrzymywać także inne części od włoskiego producenta. Nie dziwią więc sugestie, że Romain Grosjean dzięki takiej współpracy w przyszłości może jeździć dla ekipy z Maranello. Francuz jednak przyznał, że podpisując kontrakt z amerykańskim zespołem nie kierował się takim założeniem.
- Oni (Ferrari) z pewnością będą mieli dostęp do wszystkich naszych danych. Jedyne co mogę robić to wykonywać swoją pracę jak najlepiej - powiedział 29-latek. - Nie przyszedłem do Haas, żeby potem mieć ułatwione przejście do Ferrari. Nie o to tu chodzi - dodał.
- Przyszedłem do Haas, bo spodobał mi się ten projekt. Myślę, że może to być coś fajnego. Oczywiście marzeniem zawsze jest Ferrari - zakończył.
Wcześniej Romain Grosjean przyznał, że w przyszłości chciałby znów reprezentować barwy z Enstone.
Sektor Gości 33. Rafał Sonik: na Dakarze rozpętało się piekło, zapamiętam to na zawsze [2/3]