Japoński kierowca wróci do F1?

Tylko jeden wyścig w sezonie 2015 wystarczył, aby w mediach pojawiły się spekulacje odnośnie angaży nowych kierowców. Nie jest tajemnicą, że to Manor F1 Team szuka zawodnika z pieniędzmi.

W Melbourne na padoku F1 pojawił się Chikara Funada, który jest menedżerem Kamui Kobayashiego. Od razu pojawiły się plotki, że 28-latek może zasiąść za kierownicą Manor Marussia F1 Team. Zespół ten oficjalnie potwierdził, że kierowcą na cały sezon jest Will Stevens, a drugi fotel teoretycznie jest wolny.
[ad=rectangle]
W Grand Prix Australii to Roberto Merhi miał być drugim kierowcą Manora. Jednak umowa dotyczyła jak na razie jednego wyścigu. Hiszpan ma także ważny kontrakt na starty w Formule Renault 3.5, ale brakuje mu sponsorów, aby wykupić sobie miejsce w F1 na cały sezon. Dlatego włoski Autosprint uważa, że to Kobayashi może pojawić się w bolidzie Manora na GP Malezji.

Nadal nie wiadomo, czy Valtteri Bottas wystartuje na torze Sepang International Circuit. Pewne jest, że w przypadku kolejnej absencji, nie zastąpi go Susie Wolff. - Susie, to nasz kierowca testowy, nie rezerwowy - powiedział Claire Williams. - Na razie nie chce myśleć o tym, co będziemy musieli zrobić, gdy Valtteri nie będzie mógł się pojawić w Malezji - dodała w rozmowie z BBC.

Komentarze (1)
avatar
Arteta
19.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On się wpycha do każdego zespołu byle być w F1