Wypadku Bianchiego mogło nie być. Wicemistrz świata błagał o przerwanie wyścigu

Były wicemistrz świata Felipe Massa stwierdził po GP Japonii, iż "błagał" dyrekcję zawodów, aby zakończyć wyścig wcześniej. Trudne warunki doprowadziły do dramatycznego wypadku Julesa Bianchiego.

Jules Bianchi wypadł z zalanego wodą toru Suzuka na wyjściu z zakrętu numer siedem. Francuz nie opanował bolidu i wpadł w pułapkę żwirową. Ku swojemu nieszczęściu uderzył w zaparkowany dalej dźwig, który sprzątał samochód po kraksie Adriana Sutila. [ad=rectangle]

Felipe Massa, który ukończył zawody na 7. pozycji, przypomniał, że kilka okrążeń przed wypadkiem Bianchiego błagał o przerwanie wyścigu. - Krzyczałem do radia pięć okrążeń wcześniej, że na torze jest zbyt dużo wody. Oni (dyrekcja wyścigu) czekali jednak zbyt długo i to było niebezpieczne - powiedział Brazylijczyk.

- W mojej opinii rozpoczęliśmy wyścig za szybko, ponieważ warunki były zbyt trudne i zakończyliśmy go o wiele za późno - dodał

Jules Bianchi został przewieziony do szpitala Mie General in Yokkaichi. Stan zawodnika określa się jako krytyczny. Lekarze poinformowali o poważnych obrażeniach głowy kierowcy Marussia F1 Team.

Komentarze (1)
avatar
julsonka
25.06.2015
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
ma racje . wyscig powinien byc przerwany albo przelozony tylko ze berniemu tylko na ksie zalezy i ma gdzies co dzieje sie z kierowcami ..