Niki Lauda pełniący obowiązki dyrektora niewykonawczego w zespole Mercedesa, nie jest zwolennikiem ogromnej rewolucji technicznej jako czeka Formułę 1 w przyszłym sezonie. Austriak uważa, że wraz ze zmianą regulaminu kluczową kwestią w walce o tytuł stanie się niezawodność nowych samochodów.
[i]
- Ten, kto będzie dysponował najbardziej niezawodnym silnikiem, skrzynią biegów i bolidem - zdobędzie mistrzostwo świata. W przyszłym roku szybkość zejdzie na drugi plan. Wszyscy będziemy pracować nad niezawodnością[/i] - powiedział Lauda cytowany przez serwis Autosport.
W środowisku Formuły 1 spekuluje się, że jednostki napędowe Mercedesa mogą mieć w przyszłym sezonie przewagę nad resztą stawki. Oznaczałoby to, że w gronie faworytów kolejnej kampanii znajdą się m.in. fabryczny zespół niemieckiej stajni oraz McLaren, który ma za sobą jeden z najgorszych sezonów w historii.
- Przyszły rok to wielka szansa na zakończenie dominacji Red Bulla. Możemy znaleźć się na czele stawki, ale zdajemy sobie sprawę jak wielkie wyzwanie czeka silniki, skrzynie biegów oraz bolidy. Z niecierpliwością czekam na nowy sezon - dodał Austriak.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!