Lewis Hamilton jako debiutant w zespole McLarena w swoim pierwszym sezonie otrzymał okazję do występów u boku panującego mistrza świata Fernando Alonso. Anglik dość niespodziewanie stał się godnym przeciwnikiem hiszpańskiego kierowcy, a udowodnił to już w pierwszym zakręcie inaugurującego wyścigu w Australii, gdy wyprzedził bardziej doświadczonego kolegę.
- Kiedy Ron (Dennis - ówczesny szef McLarena) powiedział mi, że będę dużo wolniejszy niż Fernando, pomyślałem sobie, że nie ma racji - powiedział Hamilton cytowany przez Totalrace. - Atakowanie od mojego pierwszego wyścigu w karierze było jedną z najlepszych decyzji, jakie podjąłem startując w Formule 1 - dodał.
Hamilton przypomniał o swoim debiucie w McLarenie nawiązując do sytuacji Daniela Ricciardo. Australijczyk w nowym sezonie zastąpi w Red Bullu Marka Webbera i stanie w szranki z Sebastianem Vettelem - niepokonanym w Formule 1 od czterech sezonów.
- Byłem zaskoczony tą decyzją. Jednak skoro mają zespół, w którym młodzi kierowcy zdobywają doświadczenie, to dobrze, że ten program spełnia swoje zadanie - uważa Hamilton
- Trzymam kciuki za Daniela i mam nadzieję, że poradzi sobie ze stresem, który towarzyszy każdemu młodemu kierowcy po transferze do czołowego zespołu. Otrzyma bolid, o jakim marzy wielu zawodników - dodał kierowca Mercedesa.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!
Zapytany, jaką postawę powinien przyjąć Ricciardo na początku swojej współpracy z niemieckim mistrzem, Hamilton doradził, aby Australijczyk spróbował powtórzyć jego wyczyn z 2007 roku.
- Nie musi iść moją drogą, ale życzę mu tego tak jak każdemu kierowcy. Mam jednak nadzieję, że będę oglądać jego walkę z Vettelem w moim lusterku - powiedział Lewis Hamilton.