Australijczyk od samego początku weekendu na Sepang przyznawał, że jest zadowolony ze swej dyspozycji i liczy na osiągnięcie pierwszego, satysfakcjonującego wyniku od czasu powrotu na motocykl po przymusowej przerwie od ścigania, poświęconej na łagodzenie skutków skomplikowanej kontuzji kostki.
- Nasz potencjał stoi na znacznie wyższym poziomie niż pokazały to kwalifikacje. Teraz zmierzamy ku wyścigowi tak naprawdę nie mając jasnego kierunku. Za każdym razem gdy próbujemy poprawić motocykl, pogarszamy go. To staje się powoli bardzo frustrujące. Za nami naprawdę rozczarowujący weekend, a szczególnie jego dzisiejsza część. Pierwszy trening wyglądał obiecująco, ale mieliśmy problemy z hamulcami i innymi, drobniejszymi sprawami. Nie jestem pewny, jak poradzę sobie jutro, ale mam nadzieję, że podczas rozgrzewki uda się nam jeszcze dokonać kilku drobnych poprawek - powiedział Stoner.