Rosja powróci do F1? Zakulisowa praca miliardera

Getty Images / Simon Dawson / Na zdjęciu: Dmitrij Mazepin (z lewej)
Getty Images / Simon Dawson / Na zdjęciu: Dmitrij Mazepin (z lewej)

Dmitrij Mazepin został prezesem Rosyjskiej Federacji Sportów Wodnych, co pozwoliło pływakom z Rosji wrócić na arenę międzynarodową. Miliarder, którego syn przez rok startował w F1, jest gotów lobbować w sprawie rodaków również w świecie motorsportu.

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Dmitrij Mazepin jesienią został wybrany na prezesa Rosyjskiej Federacji Sportów Wodnych, a w tym samym czasie pływacy z Rosji powrócili do rywalizacji na arenie międzynarodowej - wystąpili w mistrzostwach świata na krótkim basenie w Budapeszcie. To najlepszy dowód na "odwilż" w relacjach z Zachodem. Po niemal trzech latach od wybuchu wojny w Ukrainie, część federacji zaczyna otwierać się na dopuszczenie Rosjan do startów.

Rosja liczy na odwilż w relacjach

Czy podobnie będzie w Formule 1? Formalnie FIA nie zakazała rosyjskim kierowcom startów na arenie międzynarodowej i pomimo wojny w Ukrainie, moglibyśmy ich nadal obserwować na polach startowych w F1. Muszą oni jednak rywalizować pod neutralną flagą. Dotąd byli też zobowiązani podpisać dokument o neutralności politycznej, za sprawą którego potępiali rosyjską agresję na Kijów.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Joanna Jóźwik nawiązała do początków przygody ze sportem

Od 1 stycznia 2025 roku treść pisma uległa drobnej modyfikacji. Z dokumentu FIA zniknęły słowa o potępieniu rosyjskiej inwazji i solidarności z narodem ukraińskim. Zdaniem części osób ze środowiska, ten krok ma ułatwić Rosjanom starty na arenie międzynarodowej. Dotąd część z nich rezygnowała z podpisania deklaracji o neutralności, sprzeciwiając się zawartych w niej słowom.

Inni mieli obawy o konsekwencje karne - w Moskwie obowiązuje prawo, które zakazuje krytyki działań armii i "specjalnej operacji wojskowej", jak tamtejsza propaganda nazywa wojnę w Ukrainie.

- Ocieplenie relacji nie dzieje się samo z siebie, ale wtedy, gdy ktoś jest w ten temat mocno zaangażowany - powiedział Nikita Mazepin, syn Dmitrija Mazepina, w rozmowie z prokremlowską agencją TASS.

- Pływacy mają aktywne wsparcie w postaci mojego ojca i widzę, ile czasu poświęca na loty do innych krajów, aby osobiście negocjować zaproszenia dla naszych sportów na różne zawody, aby mieli równe prawa z innymi pływakami, aby mieli możliwość pobijania rekordów. Niestety, w motorsporcie nie mamy takiego lidera, ale mam nadzieję, że powrót rosyjskich sportowców na arenę międzynarodową będzie coraz większy - dodał były kierowca Formuły 1.

F1 nie potrzebuje Rosji

Nikita Mazepin, który ścigał się dla Haasa w 2021 roku, wierzy, że jego ojciec mógłby pełnić rolę mediatora między Rosją a królową motorsportu. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Formuła 1 należy do amerykańskiej spółki Liberty Media, która ze względu na międzynarodowe sankcje nie może współpracować z rosyjskimi firmami, takimi jak Gazprom czy Lukoil. Chętnych do organizacji wyścigów również jest zbyt wiele, aby F1 rozważała powrót GP Rosji do kalendarza.

Nie przeszkadza to jednak młodemu kierowcy wierzyć w to, że wkrótce sytuacja Rosji na arenie międzynarodowej się zmieni. - Mam nadzieję, że wkrótce będziemy oglądać rosyjskich olimpijczyków, paraolimpijczyków, kierowców wyścigowych i pływaków na mistrzostwach świata. Nie tylko w roli neutralnych sportowców, ale z flagą Rosji i hymnem - zakończył Mazepin.

Majątek Dmitrija Mazepina szacowany jest na ok. 2,4 mld dolarów i skurczył się po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Oligarcha znany jest z bliskich kontaktów z Władimirem Putinem. To przy wsparciu służb specjalnych miał przejmować konkurencyjne firmy działające m.in. w branży chemicznej. Spółki kontrolowane przez Mazepina odpowiadają np. za produkcję nawozów rolniczych, które w ostatnich miesiącach w niekontrolowany sposób zalewają europejski rynek.

Na krótko przed wybuchem wojny w Ukrainie, Mazepin spotkał się osobiście z Putinem na Kremlu, o czym informowały nawet służby prasowe prezydenta Rosji. Oficjalnie twierdziły one, że dyktator miał rozmawiać z biznesmenem o problemach z żywnością w krajach trzeciego świata. Część rosyjskich blogerów spekuluje, że Mazepin wraz z Putinem dyskutowali wówczas o tym, jak przejęcie ukraińskich upraw rolnych wpłynie na ceny żywności na świecie.

Dmitrij Mazepin poprzez firmę Uralkali był obecny jako sponsor Haasa w roku 2021. Zapłacił amerykańskiej ekipie ok. 25-30 mln dolarów, aby jego syn mógł startować w F1. Współpraca miała być kontynuowana w kolejnych latach, ale kontrakt został zerwany w następstwie wybuchu wojny w Ukrainie.

Nikita Mazepin w marcu skończy 26 lat i jego kariera w F1 wydaje się być skończona. Rosjanin, głównie za sprawą majątku ojca, sporadycznie ściga się jeszcze w zawodach długodystansowych. Wybiera głównie wyścigi rozgrywane na Bliskim Wschodzie - takie kraje jak Zjednoczone Emiraty Arabskie chętnie goszczą u siebie Rosjan, pomimo wydarzeń w Ukrainie.