Nikita Mazepin przez wiele miesięcy walczył o to, aby Unia Europejska usunęła go z listy podmiotów objętych sankcjami gospodarczymi. Ostatecznie były kierowca Formuły 1 dopiął swego przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Jego pracownicy dowiedli, że Rosjanin nie może być karany w związku z decyzjami podejmowanymi przez ojca. Ponadto unijny sąd miał wątpliwości, czy 25-latek czerpie profity z działalności Dmitrija Mazepina.
Korzystny wyrok w TSUE sprawił, że we wrześniu Mazepin został usunięty z unijnej listy sankcyjnej. Stało się to na wniosek Węgier, które przypomniały o sytuacji Rosjanina przy cyklicznym odnawianiu restrykcji. Lista podmiotów objętych sankcjami jest aktualizowana co pół roku - po raz ostatni 15 września.
Mazepin uzyskał tym samym zgodę na wjazd na teren UE, może też podjąć pracę na terytorium wspólnoty. W piątek były kierowca F1 pochwalił się, że sankcje przeciwko niemu zostały cofnięte również w Szwajcarii. Chociaż Rosjanin nie zdradził wielu szczegółów, to najprawdopodobniej oznacza to m.in. odblokowanie funduszy zgromadzonych w tym kraju.
ZOBACZ WIDEO: "Brak honoru". Marcin Gortat uderza w grupę żużlowców
"Mogę ogłosić, że w tym tygodniu Szwajcaria również usunęła mnie z listy sankcyjnej. Dla mnie to wielkie zwycięstwo. Na pewno opowiem o swoich planach na przyszłość, ale nieco później" - napisał Mazepin w mediach społecznościowych.
Sankcje względem Mazepina obowiązują jeszcze w Wielkiej Brytanii i Kanadzie. W tych państwach Rosjanin również walczy o ich anulowanie.
Prawnicy Rosjanina przed TSUE dowodzili, że z powodu sankcji może on zostać zmuszony do zakończenia kariery w F1, co wyrządzi szkody, których nie będzie dało się odwrócić. To jednak pewne nagięcie faktów. Haas zwolnił Mazepina krótko po wybuchu wojny w Ukrainie, tuż przed startem sezonu 2022, i od tego momentu nie budzi on żadnego zainteresowania w padoku F1.
Kariera Nikity Mazepina od lat finansowana jest przez jego ojca. Dmitrij Mazepin w tym celu zakupił nawet zespół HiTech, w którym młody Rosjanin ścigał się w niższych seriach wyścigowych. Następnie oligarcha finansował Haasa w F1, wpłacając na konta amerykańskiej ekipy w roku 2021 ok. 25-30 mln dolarów. Współpraca została zakończona z powodu wybuchu wojny w Ukrainie.
Majątek Dmitrija Mazepina szacowany jest na ok. 2,5 mld dolarów. Oligarcha od lat należy do popleczników Władimira Putina i zbudował swoją potęgę za jego zgodą. W przejmowaniu konkurencyjnych firm pomagały mu nawet rosyjskie służby specjalne. Z tego powodu miliarder został objęty sankcjami Zachodu.