To bez wątpienia jest dobry okres dla polskiego motorsportu. Kacper Sztuka po zdobyciu tytułu mistrzowskiego w Formule 4 trafił do akademii talentów Red Bull Racing i otrzymał kontrakt w Formule 3 w barwach MP Motorsport. 17-letni cieszynianin nie będzie jedynym Polakiem w tej serii wyścigowej. W piątek ogłoszono umowę Piotra Wiśnickiego z Rodin Motorsport.
Wiśnicki już w zeszłym roku rywalizował w serii F3, która pozostaje jednym z ostatnich kroków w drodze do upragnionej Formuły 1. 20-latek miał jednak pecha, gdyż trafił do jednej ze słabszych ekip w stawce - PHM Racing by Charouz. Liczne błędy czeskiego zespołu doprowadziły do zakończenia współpracy w połowie sezonu 2023.
Polski kierowca ma nadzieję, że w Rodin Motorsport sytuacja będzie wyglądać inaczej i zyska on możliwość pokazania swojego talentu. - Jestem szczęśliwy, że mogę ogłosić podpisanie kontraktu z tym zespołem. Mam już doświadczenie w F3, dzięki czemu dobrze rozumiem, co mnie czeka w 2024 roku. Nie mogę się już doczekać tego, by wykorzystać to wszystko, czego nauczyłem się w przeszłości - powiedział Wiśnicki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
- Wspaniale jest dołączyć do ekipy, z którą blisko współpracowałem w ostatnich tygodniach i wszystko wygląda w niej świetnie. Myślę, że przed nami naprawdę dobry rok - dodał młody Polak.
Menedżer Sam Waple pochwalił nowo pozyskanego kierowcę za "fantastyczne podejście" do wyścigów, które w pełni "pasuje do zespołu Rodin Motorsport". - Naprawdę nie mogę się doczekać współpracy z nim w tym sezonie. Jestem pewien, że będzie cennym nabytkiem dla ekipy i ekscytującym kierowcą, którego warto obserwować na torze - stwierdził menedżer Rodin Motorsport.
Sztuka i Wiśnicki już na początku lutego wezmą udział w zimowych testach F3. Odbędą się one w Bahrajnie i potrwają trzy dni. Pierwsza runda Formuły 3 zostanie rozegrana w tej samej lokalizacji - w dniach 29 lutego-2 marca.
Czytaj także:
- Jest decyzja ws. gwiazdy Ferrari! Najdłuższy kontrakt w F1
- Niemcy powiedzieli "nie". Polacy opuszczają mistrzostwa świata