GP Japonii bez szefa Mercedesa. Zaskakujący powód

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff

Formuła 1 zakończyła europejską część sezonu. Za nieco ponad tydzień stawka przeniesie się do Azji. Kierowcy najpierw rywalizować będą w Singapurze, potem w Japonii. Na torze Suzuka zabraknie Toto Wolffa.

Kilka lat temu Toto Wolff powiedział, że ze względu na coraz częstsze podróże i wydłużający się kalendarz Formuły 1, może zacząć omijać wybrane wyścigi. Od tego czasu szef Mercedesa był nieobecny na GP Brazylii w 2019 roku, zaś w minionej kampanii nie zaszczycił swoją obecnością Japonii.

Okazuje się, że Austriak nie pojawi się również na jesiennym wyścigu F1 na torze Suzuka. Przyczyna nieobecności Wolffa na GP Japonii jest prozaiczna - chodzi o kwestie zdrowotne. 51-latka czeka operacja kolana. Szef Mercedesa ujawnił "Kronen Zeitung", że po wypadku na rowerze, który miał miejsce podczas przerwy wakacyjnej, nie jest w stanie w pełni wyprostować lewej ręki.

- Jeździłem po śliskich skałach. To nie tak, że przerosło mnie to zadanie, ale w pewnym momencie chciałem się podeprzeć lewą nogą. Straciłem kontrolę i efekt jest taki, że nie mam już więzadła krzyżowego - ujawnił Wolff.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Małysz wspomina wielką wpadkę. Nauczyciele byli bezlitośni

- Po GP Singapuru udam się do kliniki Hochrum w Austrii, gdzie zyskam nowe więzadło. Wtedy znów będę mógł robić wszystko, na co mam ochotę. Przez tę operację ominę weekend w Japonii, po którym F1 ma przerwę. Chciałbym pojawić się na GP Kataru bez kul. Być może dałoby nawet radę, abym jeździł na nartach zimą - dodał szef Mercedesa.

Obowiązki Toto Wolffa podczas GP Japonii przejmie Jerome d'Ambrosio. To były kierowca F1, który od pewnego czasu jest zaangażowany w pracę Mercedesa jako dyrektor. Na co dzień Belg zajmuje się podopiecznymi programu juniorskiego niemieckiego producenta.

D'Ambrosio jako kierowca ścigał się dla Marussii i Lotusa w latach 2011-2012. Spędził też sześć sezonów w Formule E, po czym pełnił funkcję dyrektora w ekipie Venturi. Tam poznał Susie Wolff, żonę szefa Mercedesa.

Czytaj także:
- Verstappen był bezwzględny dla rywala. Tak przeszedł do historii F1
- Próba rabunku na kierowcy F1. Jest komentarz gwiazdy Ferrari

Komentarze (2)
avatar
CR8
6.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
No i dobrze! Znajdzie godnego następcę do rzucania pod nosem przekleństw i do ciskania w podłogę słuchawkami? :D :) :) :) 
avatar
Mark1986
5.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Eee... Lewa ręką w kolanie.