Wypadek za 0,5 mln dolarów. Schumacher się nie popisał

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher

Na zakończenie pierwszego treningu przed GP Japonii doszło do wypadku Micka Schumachera. Okazał się on niezwykle kosztowny, bo uszkodzenia w bolidzie Haasa wyceniono na 0,5 mln dolarów. W ten sposób 23-latek nie pomaga sobie w walce pozostanie w F1.

W piątek warunki do jazdy na torze Suzuka były trudne. Podczas obu sesji przed GP Japonii padał deszcz. Jednak Mick Schumacher wyjechał na tor tylko w porannym treningu. Na jego zakończenie, gdy opady deszczu nasiliły się, młody kierowca Haasa popełnił błąd i uderzył samochodem w bariery.

Jako że wskutek uderzenia doszło do uszkodzenia podwozia, zaszła konieczność jego wymiany. Mechanicy amerykańskiej ekipy nie byli w stanie tego dokonać przed drugim treningiem Formuły 1, dlatego Schumacher w ogóle nie wyjechał na tor. - Kolejne pół miliona euro złomu! - grzmiał w F1 TV Gunther Steiner, szef Haasa.

- Takie coś nie może się wydarzyć na ostatnim okrążeniu, gdy kierowca wraca do boksów. To rozczarowujące. Mick miał wykonać próbny start, aby zgromadzić dane pod kątem niedzieli, ale później rozbił samochód. Cały przód jest zniszczony. Musimy też wymienić podwozie, bo nie mamy pewności, czy doszło w nim do pęknięcia. Lepiej w 100 proc. być zabezpieczonym - dodał Steiner.

To kolejny kosztowny wypadek Schumachera, który obecnie walczy o swoją przyszłość w F1. Niemiec łączony jest z Haasem i Williamsem. Amerykański zespół ma powątpiewać w dalszą współpracę z 23-latkiem właśnie ze względu na jego liczne wypadki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

- Było dość mokro, do tego doszło do aquaplaningu i straciłem przyczepność tyłu. Przez to nie wyjechałem na tor i mamy do wykonania mnóstwo roboty w dalszej fazie weekendu. Jednak ten tor jest świetny, wyczucie bolidu też było niezłe, więc obyśmy znaleźli się na dobrej pozycji - powiedział Schumacher, dla którego jest to debiut na torze Suzuka.

Pocieszeniem dla kierowcy Haasa może być to, że prognozy na sobotę i niedzielę na torze Suzuka są bardziej optymistyczne. W suchych warunkach Schumacherowi będzie łatwiej o korzystny wynik w GP Japonii, co podbije jego szanse na pozostanie w F1.

Czytaj także:
Kubica w Ferrari? Są najnowsze przecieki
Lewis Hamilton nie ma wątpliwości. Nieuczciwie przegrał walkę o tytuł?

Komentarze (0)