Nie ma szans na Rosjanina w F1. Wskutek wojny kierowca stracił sponsorów

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Robert Shwartzman
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Robert Shwartzman

Robert Shwartzman przymierzany jest do startów w F1 w roku 2023. Rosjanin, który od tego sezonu zaczął korzystać z izraelskiego paszportu, ma jednak niewielkie szanse na angaż w Haasie. Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie kierowca stracił sponsorów.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecnie Haas myśli o składzie na sezon 2023, bo nie jest w pełni zadowolony z Micka Schumachera. Prawo obsadzenia jednego miejsca w amerykańskim zespole posiada Ferrari, przez co kierowcy związani z włoską marką mają priorytet. To z kolei sprawia, że przed sporą szansą znajduje się 22-letni Robert Shwartzman.

Shwartzman do niedawna startował w wyścigach jako Rosjanin, ale po wszczęciu wojny w Ukrainie postanowił zrezygnować z licencji tego kraju. Młody kierowca urodził się w Tel Awiwie, stamtąd pochodzi też jego ojciec i w razie ewentualnego awansu do Formuły 1 miałby reprezentować właśnie Izrael.

Fakt, iż Shwartzman dorastał w Rosji i reprezentował dotąd ten kraj sprawia, że wielu ekspertów i kibiców nadal postrzega go jako swojego kierowcę i trzyma za niego kciuki w kontekście walki o miejsce w F1. Jego szanse na angaż w Haasie są jednak niewielkie.

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

- Robert może pojechać w dwóch piątkowych treningach F1 w barwach Haasa, ale mało prawdopodobne, że dostanie szansę w tym zespole, skoro nie ma sponsorów. Rozumiem, że skorzystał z izraelskiej licencji, aby nie dotknęły go sankcje nakładane na rosyjskich sportowców. Jednak nie jestem pewny, czy sponsorzy z Izraela pójdą za nim w ogień. Rosyjscy już z niego zrezygnowali - powiedział rosyjski komentator Aleksiej Popow w swoim programu "Lights Go Out".

Shwartzman do niedawna sponsorowany był przez rosyjskie firmy państwowe - m.in. SMP Racing oraz Gazprom. Po tym jak Zachód objął je licznymi sankcjami w związku z wojną w Ukrainie, zrezygnowały one z finansowania startów swoich kierowców na arenie międzynarodowej.

- SMP Racing? Ten rozdział mojego życia jest zamknięty. Z pewnością nie byłbym w stanie tyle osiągnąć, gdyby nie wsparcie SMP i akademii talentów Ferrari. Rosjanie z SMP Racing bardzo mi pomogli, ale w tym roku nadszedł czas, by samodzielnie robić kolejne kroki. Tak to nazwijmy - powiedział Shwartzman w rozmowie z włoskim "Motorsportem".

Tymczasem Haas oczekuje od ewentualnego kierowcy zatrudnionego na sezon 2023 wsparcia sponsorskiego. Schumacher zapewnia obecnie Amerykanom kilku darczyńców - są to m.in. firmy 1&1 oraz Under Armour.

Czytaj także:
Audi uatrakcyjni F1. Na bazie ekipy Kubicy powstanie nowy gigant?
To już koniec Fernando Alonso? "Zegar tyka"