Charles Leclerc przeżył dramat w GP Francji. Max Verstappen w innej lidze

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Charles Leclerc po raz trzeci w sezonie 2022 odpadł z wyścigu, gdy znajdował się na prowadzeniu. Dramat Monakijczyka w GP Francji wykorzystał Max Verstappen. Dla kierowcy Ferrari oznacza to wręcz pożegnanie z nadziejami na tytuł mistrzowski.

Charakterystyka toru Paul Ricard sprawiała, że w ostatnich latach w GP Francji wiało nudą. Jednak tym razem kibice Formuły 1 ostrzyli sobie zęby na myśl o walce Charlesa Leclerca z Maxem Verstappenem. Wszystko za sprawą różnych konfiguracji bolidów Ferrari i Red Bull Racing. Włoska maszyna była szybka w zakrętach, a bolid aktualnego mistrza świata nadrabiał na prostych.

Leclerc wygrał moment startowy, po czym przez kilka okrążeń oglądaliśmy zabawę w kotka i myszkę. Verstappen, korzystając ze strefy DRS, zbliżał się do Monakijczyka na prostych. Z kolei kierowca Ferrari odjeżdżał rywalowi w zakrętach. Równocześnie w samochodzie Red Bulla większe było zużycie opon, bo to Verstappen jako pierwszy zjechał na pit-stop na 17. okrążeniu.

Gdy kibice F1 zastanawiali się, czy strategia "czerwonych byków" zadziała, na 18. "kółku" rozegrał się dramat Leclerca. Monakijczyk wypadł z toru w jedenastym zakręcie. - Nie! - krzyczał przez radio lider Ferrari, który o całe zajście obwiniał przepustnicę w swoim bolidzie. Podobne problemy 24-latek miał w ostatnim GP Austrii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Wypadek Leclerca wywołał neutralizację, w trakcie której większość stawki zjechała po nowe opony. Wymianę kół u Carlosa Sainza pokpiło Ferrari, które najpierw przetrzymało Hiszpana na swoim stanowisku, a następnie wypuściło go tuż przed maszynę Alexandra Albona. Niewiele brakowało, a w tej sytuacji doszłoby do zderzenia. Dlatego kierowca z Madrytu otrzymał 5 s kary.

Verstappen, już bez Leclerca w wyścigu, jechał tempem nieosiągalnym dla innych kierowców. O emocje zadbał za to Sainz, który po karnej wymianie silnika ruszał do GP Francji z końca stawki. Hiszpan po neutralizacji korzystał z tego, że miał świeższe opony i mijał kolejnych rywali niczym tyczki.

Sainz nie tylko imponował tempem na torze, ale też miał czas, by pouczać inżyniera wyścigowego i strategów Ferrari. W pewnym momencie Hiszpan otrzymał m.in. błędny komunikat ws. kary za incydent z pit-lane. Gdy w końcówce 27-latek wziął się za wyprzedzanie Sergio Pereza, nagle otrzymał wezwanie... na kolejny pit-stop. - Nie teraz! - krzyknął wprost. Po chwili jego komunikat był jeszcze bardziej wymowny. - Ogarnijcie się tam - stwierdził.

- Nie rozumiem, po co zjechaliśmy na ten pit-stop - dodawał po chwili Sainz, gdy w końcu zameldował się u mechaników i stracił w ten sposób miejsce na podium.

Dreszczyk emocji zapewnili też Sergio Perez i George Russell. Na 42. okrążeniu doszło do kolizji między tymi kierowcami. - To był mój zakręt! - krzyczał przez radio Brytyjczyk. - Wypchnął mnie poza tor - komentował z kolei Meksykanin. Chociaż przewinienie Russella wydawało się ewidentne, to sędziowie nie przyznali mu kary.

Ostatecznie lepszy okazał się Russell. To zasługa gapiostwa Pereza, który zaspał w momencie, gdy zakończyła się wirtualna neutralizacja spowodowana awarią Guanyu Zhou. W ten sposób dość niespodziewanie Mercedes wywalczył podwójne podium w GP Francji.

F1 - GP Francji - wyścig - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1.Max VerstappenRed Bull Racing53 okr.
2.Lewis HamiltonMercedes+10.587
3.George RussellMercedes+16.495
4.Sergio PerezRed Bull Racing+17.310
5.Carlos SainzFerrari+28.872
6.Fernando AlonsoAlpine+42.879
7.Lando NorrisMcLaren+52.026
8.Esteban OconAlpine+56.959
9.Daniel RicciardoMcLaren+1:00.372
10.Lance StrollAston Martin+1:02.549
11.Sebastian VettelAston Martin+1:04.494
12.Pierre GaslyAlpha Tauri+1:05.448
13.Alexander AlbonWilliams+1:08.565
14.Valtteri BottasAlfa Romeo+1:16.666
15.Mick SchumacherHaas+1:20.394
16.Guanyu ZhouAlfa Romeonie ukończył
17.Nicholas LatifiWilliamsnie ukończył
18.Kevin MagnussenHaasnie ukończył
19.Yuki TsunodaAlpha Taurinie ukończył
20.Charles LeclercFerrarinie ukończył

Czytaj także: Ferrari pogrozi FIA pozwem sądowym?! Robi się gorąco w F1 Mercedes wymusza zmiany w F1. Niemcy oskarżani o nieuczciwe gierki

Źródło artykułu: