Klasyka Fightklubu: Oscar De La Hoya vs Julio Cesar Chavez 2

Materiały prasowe / Fightklub / Na zdjęciu: Oscar De La Hoya
Materiały prasowe / Fightklub / Na zdjęciu: Oscar De La Hoya

Epickie pięściarskie widowisko z 1998 roku, w którym na szali leżał pas WBC World w wadze półśredniej. Golden Boy i J.C. stoczyli o niego wielką ringową bitwę. Przypomnienie tej walki w najbliższy czwartek o 22.00 w Fightklubie.

W tym artykule dowiesz się o:

Konfrontacja w Las Vegas była drugą walką obu pięściarzy w historii. Poprzednia miała miejsce dwa lata wcześniej, tyle że w niższej kategorii, w wadze superlekkiej. Broniący wówczas pasa WBC World Julio Cesar Chavez został znokautowany w czwartej rundzie, tym razem zamierzał wziąć odwet na młodszym od siebie aż o 11 lat De La Hoi. Amerykanin przystępował do walki pewny swego, z licznikiem 28-0 po raz piąty broniąc pasa, po który sięgnął półtora roku wcześniej pokonując Pernella Whitakera.

Zakontraktowana na 12 rund walka zakończyła się po ósmej odsłonie, do rundy numer dziewięć Chavez już nie wyszedł. W momencie zakończenia pojedynku przez Richarda Steele De La Hoya prowadził na punkty u każdego z trzech sędziów i był wyraźnie lepszy, zwłaszcza w drugiej części walki. Amerykanin swojego pasa skutecznie bronił później jeszcze dwa razy, dopiero we wrześniu 1999 roku w pojedynku unifikacyjnym o tytuły WBC World i IBF World przegrał z Felixem Trinidadem. Po tej walce przez kilka lat królował jednak później jeszcze w wadze superpółśredniej i średniej.

Z kolei dla Chaveza druga walka z De La Hoyą była początkiem schyłku kariery. Meksykanin w 2000 roku walczył jeszcze wprawdzie z Kostyą Tszyu o pas WBC World, przegrał jednak przez nokaut i powoli zaczął znikać z największych ringów. J.C. przez lata wyrobił sobie jednak markę, która do dziś nakazuje stawiać go w jednym szeregu w największymi pięściarzami w historii – przez trzy lata (1984-87) był mistrzem WBC World w wadze superpiórkowej, później czempionem WBA i WBC w wadze lekkiej i wreszcie WBC World i IBF World w wadze superlekkiej.

Meksykanin oficjalnie karierę zakończył w 2005 roku z imponującym bilansem 107-6-2 (86 KO)! Jego statystyki wyraźnie zaczęły jednak psuć się od walk z De La Hoyą, przystępując bowiem do pierwszej konfrontacji z Golden Boyem legitymował się bilansem 96-1-1! Nieprawdopodobne, tym bardziej, że Chavez od połowy lat 80. aż do walk z De La Hoyą stawał do ringu tylko i wyłącznie z pięściarzami najwyższej klasy, a niemal każdą walkę toczył o jeden z najbardziej prestiżowych pasów.

Pięściarska klasyka i walka Oscar De La Hoya vs Julio Cesar Chavez (1998 rok) w czwartek 11 maja o 22.00 w Fightklubie.

ZOBACZ WIDEO: Gwiazda światowego boksu przegrywa przed czasem, to koniec kariery?

Komentarze (0)