- Potrzebowali tego, niczym ryba wody. Pamiętamy historię selekcjonera Nawałki, który na początku też był społecznie negatywnie odbierany. Przyszedł mecz z Niemcami, zwycięski 2:0. Przy normalnej dyspozycji ich napastników by z nami wygrali, ale dobra forma Wojciecha Szczęsnego pozwoliła nam wygrać. Euforia nas tak poniosła, że byliśmy nie do pokonania. Wierzę, że ten mecz z Hiszpanią sprawi, że reprezentacja Sousy podniesie się i udowodni swoją wyższość - mówi Tomasz Frankowski, były reprezentant Polski.