Braithwaite zniesmaczony kontrowersyjnym karnym. "Muszę uważać na to co mówię"

PAP/EPA / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Pierre-Emile Hojbjerg (z lewej) i Martin Braithwaite
PAP/EPA / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Pierre-Emile Hojbjerg (z lewej) i Martin Braithwaite

Reprezentacja Danii odpadła z Euro 2020 po dogrywce z Anglikami (1:2). Najwięcej kontrowersji wzbudził rzut karny podyktowany za dyskusyjny faul na Raheemie Sterlingu. Swojego rozczarowania postawą sędziego nie ukrywa Martin Braithwaite.

- Musimy to przełknąć. Jesteśmy dumni, ale też niesamowicie rozczarowani sposobem, w jaki to wszystko się stało. Nie sądzę, że to było w pełni fair, ale muszę jednak uważać na to, co mówię - powiedział Martin Braithwaite w rozmowie z hiszpańskim "Mundo Deportivo".

Napastnik odniósł się tym samym do sytuacji ze 104. minuty meczu. Wówczas w polu karnym Duńczyków doszło do delikatnego kontaktu Raheema Sterlinga z Joakimem Maehle. Anglik skorzystał z okazji, padając na murawę, a sędziujący spotkanie Danny Makkelie wskazał na 11. metr.

- Nikt nie jest tutaj winny. Nie było tam rzutu karnego, decyzja była nieco zbyt surowa - dodał Braithwaite, broniąc przy tym Maehle.

ZOBACZ WIDEO: "To jedna z większych mafii!". UEFA pod ostrzałem byłego reprezentanta Polski

- Nie wiemy, czy faul trafił na konto Maehle czy Jensena, ale Maehle był fantastyczny w tym turnieju i to zostanie zapamiętane - dodał napastnik FC Barcelony.

Dla Danii trwające mistrzostwa Europy były istną huśtawką nastrojów. Od dramatycznych wydarzeń związanych z Christianem Eriksenem, przez trudności z wyjściem z grupy, po niespodziewany awans do najlepszej czwórki i odpadnięcie w kontrowersyjnych okolicznościach.

- Teraz jestem zawiedziony, ale mieliśmy ogrom wspaniałych doświadczeń i jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie, które otrzymaliśmy. To było poruszające. To coś, czego w życiu nie doświadczyliśmy - zapewnił zawodnik.

Czytaj także: 
"Jaka szkoda! La Roja była lepsza". Hiszpańskie media o porażce z Włochami
Włoskie media w euforii. "Magiczne noce trwają nadal"

Komentarze (0)